Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suchy Dąb: Mieszkańcy proszą, by wrócili do nich... policjanci

Joanna Łabasiewicz
Mieszkańcy gminy Suchy Dąb walczą o to, by policja przywróciła dyżury w ich miejscowości. Policja odpowiada - dobrze, ale niech gmina wyremontuje budynek.

- W naszej wsi szczególnie dokuczliwe jest chuligaństwo - mówi Zenon Knieć, mieszkaniec Suchego Dębu i do niedawna sołtys tej miejscowości. - Najbliższa komenda jest w Cedrach Wielkich. To już sąsiednia gmina.

Kontakt z funkcjonariuszami dodatkowo utrudnia brak połączenia autobusowego z Cedrami Wielkimi. Załatwienie sprawy na komendzie oznacza więc całodzienną wyprawę.
- Wystarczyłoby, żeby dzielnicowy dyżurował kilka razy w tygodniu w Suchym Dębie i sprawa byłaby załatwiona - ocenia pan Zenon.

Komendant Komisariatu Policji w Suchym Dębie, st. asp. Marek Silarski, tłumaczy, że wprowadzenie dyżurów dzielnicowego jest niemożliwe, ponieważ pomieszczenie, w którym miałby on pracować jest zawilgocone. A na brak dostępu do funkcjonariuszy nie można narzekać.

- W sytuacji, gdy mieszkańcy potrzebują pilnego kontaktu z dzielnicowym, to wystarczy zadzwonić na posterunek i dzielnicowy przyjedzie - zapewnia komendant Silarski.

Komendant powiatowy policji, podinsp. Marek Paszkiewicz, zapewnia z kolei, że punkt w Suchym Dębie może zostać uruchomiony od zaraz - pod warunkiem, że gmina, która jest właścicielem pomieszczeń przeprowadzi ich remont.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki