Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa Historyczna Wolnego Miasta Gdańska już otwarta

Barbara Szczepuła
Na razie to kilka sal. Być może już niedługo - muzeum
Na razie to kilka sal. Być może już niedługo - muzeum Tomasz Bołt
- Już najwyższy czas, by o stosunkach polsko-niemieckich i o tym, co się działo w Gdańsku, mówić spokojnie. To oczywiście nie znaczy - zapomnieć!

- O tragedii Polaków pamiętać musimy, ale możemy pokazywać dorobek gospodarczy miasta i ludzi, bo był to potężny ośrodek gospodarczy ówczesnej Europy - przekonuje Piotr Mazurek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Gdańska, które stworzyło tę wystawę.Chciałoby się nawet powiedzieć: to muzeum, ponieważ rzeczywiście są szanse, by Strefa Historyczna WMG przekształciła się z czasem w multimedialną placówkę muzealną.

Na razie to kilka niewielkich sal w kamienicy przy Piwnej, a w nich eksponaty zgromadzone staraniem TPG. Te ze sfery kultury materialnej to np. wielki, pięćsetkilogramowy sejf wyprodukowany w Wolnym Mieście, a ściągnięty z Łodzi, czy filiżanki do kawy z herbem Gdańska podarowane przez pana Gerharda Oltera, wiceprzewodniczącego Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku, które przypominają o kruchości nie tylko porcelany, ale i - na szczęście - systemów politycznych.

Polskie napisy na opakowaniach czekoladek ze słynnej fabryki Anglas świadczą, że słodycze eksportowano też do Polski. Wiele dokumentów i pamiątek dotyczy gdańskiej Polonii i polskich szkół. Jedna z sal tej wystawy to pokój urządzony przedwojennymi meblami. Na wieszaku wisi nawet męska koszula wyprodukowana w Wolnym Mieście, która przez wiele lat przeleżała w walizce na strychu w starym domku w Brzeźnie. Jest czapka polskiego studenta Wyższej Szkoły Handlowej.

Początek wojny symbolizują dwa hełmy wojskowe: polski z września 1939 roku, który wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki wykopał na jednej z budów, i niemiecki, z wymalowaną trupią czaszką, prawdopodobnie należący do żołnierza ochotniczych oddziałów SS Heimwehr Danzig - formacji atakujących 1 września Pocztę Polską. Jest francuska gazeta "L'Oeuvre", ze słynnym artykułem "Mourir pour Danzig?" ("Czy umierać za Gdańsk?").

Ta część wystawy wydała się niektórym zwiedzającym kontrowersyjna.
- A dlaczego nie ma pamiątek związanych z księżmi Komorowskim i Rogaczewskim? Dlaczego nie została przedstawiona martyrologia Polaków? - pytano prezesa Mazurka. Tłumaczył, że to dopiero początek, że będą i inne eksponaty, szczególnie jeśli mieszkańcy Gdańska, którzy mają w domach jeszcze wiele takich skarbów, podzielą się nimi z muzeum.
Strefa Historyczna Wolnego Miasta Gdańska otwarta jest codziennie od godz. 11 do 18. Gdańsk, ul. Piwna 19/21. Wstęp: dorośli - 5 zł, dzieci - 2 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki