Dziesięciu lat gwarancji zatrudnienia lub wypłaty odszkodowań jak za okres trzyletniej pracy domagają się dla kolejarzy związkowcy z Przewozów Regionalnych. Zarząd firmy ich żądania określa jako "niewspółmierne do możliwości spółki". Jeśli rozmowy nie przyniosą skutku, kolejarze grożą protestem, który może sparaliżować cały kraj.
- Jeżeli władze Przewozów Regionalnych do 14 sierpnia br. nie przystąpią do procedowania sporu zbiorowego, to możliwy jest strajk we wszystkich zakładach tej spółki" - ogłosili działacze z Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP, jednej z sześciu organizacji związkowych zrzeszających kolejarzy.
- W poniedziałek spotkaliśmy się na konwencie marszałków województw i spisaliśmy protokół rozbieżności. Okazało się, że konwent nie był zorientowany w tym, co się dzieje w spółce, a pracodawca grał na zwłokę - relacjonuje Stanisław Kokot, rzecznik Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność. - Uważam, że rząd w tym temacie nic nie robi, ale wciąż mamy nadzieję, że rozmowy z wyznaczonym przez władze spółki negocjatorem przyniosą skutek. Ogólnopolski strajk to ostateczność. Jeśli jednak sytuacja nas do tego zmusi, przeprowadzimy taki protest - zapowiada.
Jego groźby tonuje Zbigniew Labuda, dyrektor Pomorskiego Oddziału Przewozów Regionalnych w Gdyni.
- Na razie wśród pracowników spółki trwa referendum strajkowe. Dopóki nie zostanie zakończone i nie poznamy jego wyników, a to nastąpi 26 sierpnia, trudno cokolwiek komentować.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?