Jeśli rząd nie zaakceptuje propozycji przedstawionych przez związki zawodowe kolei, już w lipcu rozpocznie się strajk ostrzegawczy, który może się przekształcić w strajk generalny.
Związkowcy chcą, by pracownicy zatrudnieni przed 1999 rokiem mogli odchodzić na emerytury na starych zasadach: mężczyźni w wieku 60 lat, kobiety 55 lat. W myśl przygotowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki projektu ustawy o emeryturach pomostowych, wcześniejsze przywileje emerytalne objęłyby wąską grupę pracowników kolei, pracujących w najbardziej szkodliwych warunkach. Możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę utraciłyby np. kasjerki zatrudnione na kolei.
Związkowcy zapowiadają, że jeśli rząd zlekceważy żądania kolejarzy, na początku lipca zostanie przeprowadzony dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Akcja obejmie wybrane węzły kolejowe. Jeżeli to nie przyniesie efektu, pod koniec lipca rozpocznie się strajk generalny, tzw. kroczący - co pięć godzin do akcji miałby się przyłączyć kolejny węzeł kolejowy.
Po kilku godzinach sparaliżowany zostanie cały kraj. Solidarność przesłała w tej sprawie pismo do premiera. Związkowcy chcieli też wczoraj spotkać się z Donaldem Tuskiem. Nie było to jednak możliwe. Premier przebywał na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?