Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stoczniowiec z receptą na GKS

Paweł Stankiewicz
Hokeiści Stoczniowca mają sposób na tyszan
Hokeiści Stoczniowca mają sposób na tyszan Grzegorz Mehring
Już czwarty raz w tym sezonie hokeiści Energi Stoczniowca pokonali zespół GKS Tychy. Gdańszczanie w "Olivii" ograli swoich rywali 3:1. Stoczniowiec nadal jest liderem tabeli ekstraklasy, ale drugie w tabeli Podhale Nowy Targ ma tyle samo punktów, bo wygrało ważne spotkanie w Sosnowcuz trzecim zespołem ekstraklasy, Zagłębiem.

Stoczniowiec miał za sobą trudny mecz w Krakowie. Po zaciętej grze gdańszczanie przegrali z mistrzem Polski po dogrywce, choć nie grali w najsilniejszym składzie. A wręcz zabrakło kilku kluczowych zawodników. Stąd nie brakowało obaw przed spotkaniem w Gdańsku z GKS Tychy.

Tymczasem podopieczni trenera Henryka Zabrockiego rozegrali dobre spotkanie i stanęli na wysokości zadania. Stoczniowiec znakomicie rozpoczął to spotkanie. Już w 16. sekundzie meczu podawął Mikołaj Łopuski, a Josef Vitek znakomitym strzałem z dystansu trafił w górny róg bramki zespołu gości. W gdańskiej drużynie zapanowała radość. Szybko zdobyte prowadzenie dodało pewności siebie gdańskiemu zespołowi.

GKS jeszcze w tej tercji odrobił straty. Na ławce kar siedział Tobiasz Bigos i goście to wykorzystali. Po składnej akcji zagraniu Tomasza Proszkiewicza gola strzelił Krzysztof Majkowski. I pierwsza tercja zakończyła się wynikiem remisowym.

W drugiej tercji bohaterami byli bramkarze obu zespołów, którzy w znakomitym stylu bronili strzały rywali. Hokeiści Stoczniowca raz jednak znaleźli sposób na rywali. W 29. minucie po szybkiej kontrze prowadzenie gospodarzom dał Roman Skutchan.

Wynik tego spotkania ustalony został już na początku trzeciej tercji meczu. W 18. sekundzie tej części spotkania Łopuski znalazł się w sytuacji sam na sam z Przemysławem Witkiem i pewnym strzałem pokonał bramkarza GKS Tychy. Ten gol zdobyty już na początku trzeciej tercji ustawił to spotkanie. Stoczniowiec grał spokojnie i kontrolował wydarzenia na lodowisku.

GKS próbował odwrócić losy meczu, ale nie miał argumentów, a do tego dostępu do gdańskiej bramki bronił dobrze dysponowany Przemysław Odrobny.
Gdańszczanie do końca meczu nie dali już sobie strzelić gola i zasłużenie wygrali z zespołem ze Śląska.

Energa Stoczniowiec - GKS Tychy 3:1 (1:1, 1:0, 1:0)
Bramki: 1:0 Vitek - Łopuski (0:16), 1:1 Majkowski - Proszkiewicz (8:02, w przewadze), 2:1 Skutchan - Łopuski (28:52), 3:1 Łopuski (40:18).
Energa Stoczniowiec: Odrobny - Leśniak, Rompkowski; Skutchan, Vitek, Łopuski - B. Wróbel, Benasiewicz; Urbanowicz, Zachariasz, Furo - Bigos, Kostecki; Jankowski, Skrzypkowski, Sowiński.
GKS Tychy: Witek - Gonera, Gwiżdż; aciga, Krzak, Woźnica - Mejka, Majkowski; Proszkiewicz, Jakubik, Sarnik - Kotlorz, Śmiełowski; Wołkowicz, Bagiński, Maćkowiak - Baranowski, Matczak oraz Banachewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki