Aż trzy mecze w hali Olivia w ciągu raptem pięciu dni rozegrają hokeiści Stoczniowca. Tak duże natężenie spotkań na własnym lodowisku to efekt zmian gospodarza na początku sezonu spowodowany remontem gdańskiego obiektu.
Na początek, dzisiaj o godz. 18.30, stoczniowcy podejmą Podhale Nowy Targ. Spotkanie to zakończy pierwszą rundę spotkań. Kolejne dwa spotkania, z JKH GKS Jastrzębie i Unią Oświęcim, odbędą się nietypowo, bo w czwartek i sobotę.
- Z prośbą o przełożenie terminów na te właśnie dni wystąpili nasi rywale, na co przystaliśmy. Obie drużyny dzień wcześniej grają w Toruniu i chcą szybciej zakończyć wizytę na północy kraju - tłumaczy
Przemysław Tutaj, dyrektor sportowy klubu.
Nie da się ukryć, że gdańszczanom zmiana terminów jest na rękę. Liczą, że rywale mogą być zmęczeni meczami w Toruniu i łatwiej będzie im o zwycięstwa. A tych zespół potrzebuje niczym kania dżdżu.
Stoczniowiec plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli, wyprzedzając jedynie SMS Sosnowiec. Aby tak się jednak stało, gdańszczanie muszą zdecydowanie poprawić skuteczność, bo ta póki co prezentuje się zatrważająco. Są trzecim, po Cracovii i Polonii Bytom, najczęściej strzelającym zespołem w lidze, a jednocześnie drugim od końca, jeśli chodzi o liczbę zdobytych bramek. Drogę do siatki znajduje tylko co 16 uderzenie.
Teoretycznie najtrudniej o punkty będzie dzisiaj, w starciu z nowotarżanami. Podhale radzi sobie jak na razie nad wyraz dobrze, zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a na grę zespołu wpływu nie miała nawet przymusowa zmiana szkoleniowca po zawieszeniu przez PZHL trenera Marka Ziętary.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?