Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy 1:3 (0:0, 1:1, 0:2)

Rafał Rusiecki
Podopieczni Tadeusza Obłoja w piątkowy wieczór ulegli tyskiemu GKS 1:3. Stoczniowiec nie był faworytem w tym spotkaniu, ale po meczu pozostał spory niedosyt. Aż dwie bramki biało-niebiescy stracili grając w przewadze.

- Nie było łatwo, ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty - przyznał po meczu Josef Vitek, były gracz Stoczniowca, który w tym sezonie występuje w GKS. - Dlaczego nie udało mi się pokonać Odrobnego? Próbowałem, ale stosowałem się do taktyki trenera, który kazał nam przede wszystkim pilnować tyłów.
Po meczu na duże słowa uznania, mimo straconych trzech bramek, zasłużył właśnie Przemysław Odrobny. Bramkarz Stoczniowca wielokrotnie ratował z opresji swój zespół. Wpuszczał gumę do siatki, ponieważ kardynalne błędy popełniali jego koledzy z obrony.
- Prawie nam się udało, bo długo utrzymywał się wynik remisowy - powiedział wyraźnie zdenerwowany gdański golki-per. - Mieliśmy nadzieję, że przełamiemy się w meczu z tak renomowanym rywalem. GKS to jednak zespół doświadczony i wykorzystał nasze błędy.
Pewne jest jeszcze także to, że biało-niebiescy powinni jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tego spotkania. W pierwszej tercji byli cieniem samych siebie, a kibice przecierali ze zdumienia oczy. Tyszanie czuli się w Małej Hali jak u siebie.
Trzeba jednak zaznaczyć, że GKS dysponuje w tej chwili jedną z najlepszych defensyw w PLH. Arkadiusz Sobecki puścił w Gdańsku tylko jedną bramkę, ale w tym czasie miał do pomocy tylko trzech kolegów na lodowisku.
A już w niedzielę gdańszczanie po raz kolejny staną przed szansą zdobycia punktów. O świcie wyruszają do Sosnowca, gdzie zmierzą się z tamtejszym Zagłębiem. Mecz rozpocznie się o godz. 17.
- Na pewno podejdziemy do tego meczu inaczej, niż do spotkania z Tychami - zapewnia Odrobny. - Jedziemy tam z pozytywnym nastawieniem. Szanse są, tylko wszyscy musimy zagrać dużo lepiej.

Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy 1:3 (0:0, 1:1, 0:2)
Bramki: 0:1 - Woźnica as. Bagiński (28, w osłabieniu), 1:1 - Ziółkowski as. Jankowski, Skrzypkowski (36, w podwójnej przewadze), 1:2 - Kotlorz (51), 1:3 Simicek as. Witecki, Kotlorz (59, w osłabieniu)
Stoczniowiec: Odrobny; Kostecki - Rompkowski, Smeja - Maj, Maciejewski - Skrzypkowski, Kwieciński - Kabat; Skutchan - Janecka - Steber, Marzec - Ziółkowski - Jankowski, Wróbel - Chmielewski - Wróblewski, Stasiewicz - Pesta - Błażejczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki