Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni zwalnia pracowników

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Stoczniowcy z Gdyni muszą liczyć się ze zwolnieniami
Stoczniowcy z Gdyni muszą liczyć się ze zwolnieniami Tomasz Bołt/Archiwum
Związkowcy z Solidarności niemal wszędzie interweniują w sprawie obrony miejsc pracy w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Prezes zakładu Roman Kraiński jest jednak nieugięty i zapowiada zrealizowanie zwolnień grupowych. Z zakładu zatrudniającego ponad 1 tys. osób odejść będzie musiała jedna trzecia załogi.

Podczas toczących się w tym i ubiegłym tygodniu spotkań przedstawicieli "S" z zarządem przedsiębiorstwa nie osiągnięto porozumienia. W konsekwencji w czwartek Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ Solidarność wysłała pismo do ministra skarbu Aleksandra Grada, ministra obrony narodowej Bogdana Klicha i prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciecha Dąbrowskiego z prośbą o zorganizowanie spotkania, aby omówić sytuację w zakładzie. W osobnym komunikacie związkowcy informują, iż w tej samej sprawie przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego "S" Krzysztof Dośla spotka się z wojewodą pomorskim Romanem Zaborowskim i przewodniczącym sejmowej Komisji Skarbu Państwa Tadeuszem Aziewiczem. "S" nie chce jednak zdradzić, jakie działania protestacyjne podejmie, czy np. rozważa organizację strajku, gdyby rozmowy zakończyły się fiaskiem.

- Nie mam nic do dodania do treści komunikatów - usłyszeliśmy od Mirosława Piórka, przewodniczącego SKPO "S".

Związkowcy wcześniej ostro zaatakowali prezesa Romana Kraińskiego, zarzucając mu nieudolność w zarządzaniu zakładem.

- Sytuacja stoczni jest trudna. Już dawno, gdy sprawy nie wyglądały jeszcze tak źle, zwracałem uwagę na zagrożenia w jej funkcjonowaniu - komentuje poseł Tadeusz Aziewicz. - Byłem zwolennikiem połączenia zakładu ze Stocznią Nauta, co mogłoby zapobiec dzisiejszym wydarzeniom. Związki zawodowe nie chciały się jednak na taki scenariusz zgodzić. Stocznia musi być zrestrukturyzowana, aby była konkurencyjna i mogła pozyskiwać kontrakty.

Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
PD
Do prac inżynieryjnych na platformie (offshore) w Afryce (Gabon) poszukuję inżynierów z doświadczeniem stoczniowym. Wynagrodzenie ok. 3000 Euro miesięcznie plus zakwaterowanie, przeloty, szczepienia etc.
Praca "od zaraz" kontrakty minimum kilkumiesięczne.
Pierwszy kontakt proszę na e-mail: [email protected]
g
gdańszczanin
Proponuję zainteresować się sukcesami zawodowymi R.Kraińskigo . Co się stało z Marine Metal, Metal Inwestment i dlaczego pozbyli się go z SG. Wtedy poznacie odpowiedź czego można było się spodziewać po tym Panu
g
gd
A co to za stocznia mar-woj,która nie jest w stanie budować,remontować ani na czas robić przeglądów tych kilku naszych okrętów? Biuralistów i funkcyjnych jest tam grubo ponad połowę.Jakoś ciągną,ale tylko dlatego,że firmy zewnętrzne wynajmują u nich dok i keje.Źle wyszło,że nie połączyli się z prężną Nautą,która ma zamówienia,dobre biuro projektowe i wie jak zarabiać na tym trudnym rynku,ale sama ma za mało miejsca,żeby sprostać wszystkim zamówieniom.Nie tylko Aziewicz proponował takie wyjście,również władze miasta,bo Nauta za swój teren dostałaby krocie(centrum miasta!),które wpompowałaby w stocznię mar-woj.A tak Stocznia Mar-Woj ledwo ciągnie,związkowcy tylko potrafią protestować,a zdaje się konstruktywnych propozycji nie maja.Udało się,również dzięki związkowcom,uratować produkcję stoczniową w byłej Stoczni Gdynia,kontynuuje ją teraz stocznia Crist,zatrudniają stoczniowców,pomału się rozkręci,ludzie zarabiają.A w Stoczni Marynarki Wojennej nadal socjalizm....
R
Roben
stoczniowcy i mieszkańcy mają szansę mu wynagrodzić jego zaangażowanie w upadek przemysłu stoczniowego.
c
cep
to domena Thuzka co innego nie POtrafi
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie