Podpisane we wtorek umowy są ostateczne. Inwestorzy musieli poczekać na decyzje gdyńskiego portu i Skarbu Państwa, które miały prawo pierwokupu terenów stoczniowych. Nie skorzystały jednak z tej możliwości.
Nauta zamierza przenieść się na zakupioną część stoczni z dotychczas zajmowanych terenów blisko Dalmoru i przyszłego nowego centrum Gdyni. Warszawska spółka specjalizuje się w budowie konstrukcji stalowych m.in. dla przemysłu chemicznego, petrochemicznego i energetycznego i do tego celu chce wykorzystywać nabyte tereny i nabrzeże.
- Warunkiem realizacji dużej części ważnych umów jest dostęp do nabrzeża portowego - tłumaczył Włodzimierz Dyrka, prezes Energomontażu-Północ. - Do tej pory uzyskiwaliśmy go dzięki umowie ze Stocznią Marynarki Wojennej. Teraz będziemy mieli własny teren wraz z niezbędną infrastrukturą.
Trzecim inwestorem jest gdańska stocznia Crist, która w grudniowej aukcji za tereny z halą do prefabrykacji kadłubów wylicytowała 38,4 mln zł. Ostateczna umowa zostanie podpisana prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
W trwających od maja przetargach i aukcjach na majątek stoczni udało się sprzedać nieruchomości i urządzenia za ok. 150 mln zł. Porażką zakończyły się niestety próby sprzedania dużego doku. Choć zainteresowanie nim wykazywało kilka firm, okazało się, że prawie 100 mln zł za dok jest w obecnej sytuacji w branży stoczniowej ceną zaporową.
Minister Grad informował po nieudanej sprzedaży, że resort zastanowi się jeszcze, do kiedy kontynuować sprzedaż stoczni przez kolejne aukcje. Jeśli do nich dojdzie i zakończą się niepowodzeniem, dok trafi w ręce syndyka, który prawdopodobnie wystawi go na sprzedaż.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?