Nie potrzeba wielkiej wyobraźni, by przewidzieć, że ta niegdysiejsza perła żuławskiej architektury może wkrótce obrócić się w nicość. Właścicielem świątyni jest parafia św. Jana Chrzciciela w Giemlicach. Jej proboszcz, ks. Franciszek Fecko, nie przewiduje odbudowy zabytku.
- Parafia jest zbyt biedna, by podjąć tak wielką inwestycję - tłumaczy kapłan. - Oczywiście, jeśli byłyby pieniądze, to kościół można by wyremontować.
Mieszkańcy i lokalne władze zapewniają jednak, że są zdeterminowane, by uratować obiekt. - Jest on jedną z atrakcji gminy Suchy Dąb - wyjaśnia wójt Sławomir Kaźmierski. - Żeby go zobaczyć przyjeżdżają wycieczki, sporo jest turystów indywidualnych. To między innymi dla nich wybudowaliśmy parking i chodnik przez kościołem.
Wątpliwości co do tego, że świątynię należy zabezpieczyć, nie ma też Aleksandra Lewandowska, prezes Stowarzyszenia "Żuławy Steblewskie".
- Jako mieszkańcy zadbaliśmy o otoczenie świątyni - przypomina pani Ola. - Ustawiliśmy tablicę informacyjną, uporządkowaliśmy cmentarz. Na więcej nie stać nas ze względów finansowych. Po prostu. Ale chcielibyśmy, żeby to miejsce ożyło!
Nie mniej życzliwie spoglądają na zabytek władze powiatu gdańskiego.- Jesteśmy zdecydowani, by pomóc w jego zagospodarowaniu- mówi Łukasz Kozaczek, sekretarz Starostwa Powiatowego, który zarazem przyznaje, że skuteczne działanie utrudniają tu kwestie własnościowe.
W mniej oficjalnych rozmowach z mieszkańcami i przedstawicielami władz różnego szczebla daje się usłyszeć, że najlepszym sposobem na uratowanie kościoła byłoby przejęcie obiektu przez samorząd lub jakąś organizację pozarządową. Daje to znacznie większe szanse na pozyskanie środków z rozmaitych źródeł.
- Tylko rozmowy w szerokim gronie mogą doprowadzić do wypracowania formuły, pozwalającej na uratowanie kościoła - ocenia jeden z zapytanych przez nas samorządowców.
Szanse na debatę w tej sprawie wydają się duże. Udział w niej zadeklarowali bowiem wszyscy decydenci, z wojewódzkim konserwatorem zabytków, dr. Marianem Kwapińskim włącznie.
Budowę świątyni w Steblewie rozpoczęli Krzyżacy w XIV w.
Prace zakończono w następnym stuleciu. W okresie reformacji świątynia przeszła w ręce luteran. Zniszczona przez Szwedów 1628 r. została odbudowana przy pomocy Gdańska. W 1945 r. czerwonoarmiści wzniecili pożar, który strawił dach i wnętrze kościoła. Od tamtej pory pozostaje ruiną. W ostatnich latach mieszkańcy uporządkowali otoczenie świątyni i wyremontowali pobliską kaplicę grobową, która obecnie pełni funkcję lapidarium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?