Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starogard Gdański, Tczew: Więźniowie posprzątają ulice

Redakcja
Skazani na odbycie kary w starogardzkim Areszcie Śledczym będą pomagać przy pracach publicznych w Tczewie. W samej stolicy Kociewia pracują na rzecz samorządu od ponad 10 lat.

- Istnieje możliwość zatrudnienia osadzonych nieodpłatnie, za ich zgodą - mówi ppłk Jan Komoszyński, dyrektor aresztu.

Impulsem do rozpoczęcia współpracy między miastem a aresztem była ostra zima i konieczność pomocy przy usuwaniu jej skutków. To, co dokładnie i gdzie mają robić osadzeni, określa umowa między aresztem a starogardzką firmą komunalną Starkom. Skąd jednak pomysł, aby pomagali oni także w pobliskim Tczewie? - Odległość w transportowaniu skazanych do prac nie może przekraczać 25 kilometrów - tłumaczy dyr. Komoszyński. - Pod koniec ubiegłego roku pojawiło się zainteresowanie pracami ze strony prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego.

W najbliższych dniach dojdzie do podpisania porozumienia między dyrektorem aresztu, prezydentem Tczewa i tamtejszym komendantem Straży Miejskiej.

Korzystanie z pomocy więźniów przy np. odśnieżaniu jest popularne w wielu miastach w Polsce. Jedyne koszty, które ponoszą władze miast, związane z ich zatrudnieniem to koszty transportu, badania medycyny pracy, zapewnienie ubioru roboczego i dostarczenie środków czystości. To zdecydowanie mniej niż w przypadku zatrudnienia specjalistycznej brygady.

- Głównym środkiem resocjalizacji jest praca. Nie wszystkim możemy zapewnić pracę na terenie jednostki, dlatego posiłkujemy się zatrudnieniem zewnętrznym - wyjaśnia Komoszyński.

Co warte podkreślenia, w ciągu ostatnich 10 lat nie było żadnego przykrego incydentu związanego z zachowaniem osadzonych. I to w sytuacji, w której pracują oni w systemie "bez konwojenta", a więc bez bezpośredniego nadzoru ze strony służby więziennej. Jest to efekt doboru osób, które wysyłane są do prac.

- Firmy wyznaczają swoich pracowników cywilnych, którzy są bezpośrednimi przełożonymi osadzonych w miejscu pracy - mówi J. Komoszyński. - Ci pracownicy są przez nas przeszkoleni, otrzymują instrukcje, w których jest opisane, jak mają się zachowywać w sytuacjach trudnych.

Obecnie około 90 osób pracuje codziennie, niezależnie od pory roku. Dbają o parki, czystość na ulicach i chodnikach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki