- Ile wynoszą straty, będzie można podać, gdy zakończą swoją pracę firmy ubezpieczeniowe - mówi Henryk Wojciechowski, wiceprezydent Starogardu Gd. - Część księgozbioru zostanie zlikwidowana. Zbiory zostaną uzupełnione po otrzymaniu odszkodowania.
Co dokładnie stało się w bibliotece? Pękł wężyk doprowadzający zimną wodę do umywalki na drugim piętrze. Gdy rano do placówki przyszli jej pracownicy, woda była już na parterze. Ze wstępnych szacunków wynika, że łącznie zniszczeniu uległo kilka tysięcy tytułów. Książki, które nie nadają się do użytku, są wyrzucane na śmieci.
W bibliotece podkreślają, że najważniejsze, by nie dopuścić do rozwoju pleśni.
- Trwa osuszanie pomieszczeń za pomocą specjalnych dmuchaw, takimi samymi urządzeniami osuszano po pożarze zamek królewski w Londynie - informuje Wiesław Proll, dyrektor MBP. - Dostawca części do umywalki uznał swoją winę, też jest ubezpieczony i nie będzie problemu z odszkodowaniem.
To polski producent, ale wytwarza sprzęt w Chinach. Firma chce sprawdzić całą serię wspomnianych wężyków, by uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.
Bibliotekę otwarto we wrześniu i kosztowała miasto ponad 4 mln zł. Latem przeciekał dach, ale wówczas szkody były niewielkie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
