Jak długo służy Pan w OSP?
W straży jestem o 1971 roku. Gdy zaczynałem służbę, miałem 16 lat. Razem z ojcem, który był naczelnikiem, budowałem wówczas remizę w miejscowości, w której mieszkałem. Wojsko przerwało mi służbę na dwa lata. Kiedy ożeniłem się i przyjechałem do Starzna, nie było tam remizy. Razem z moim serdecznym kolegą, który niestety już nie żyje, założyliśmy w Starznie straż. Na początku mieliśmy tylko węże. Ale dzięki przychylności i pomocy wielu osób, nasza jednostka szybko wzbogaciła się o motopompę, a później o samochód. W 1995 roku założyliśmy kobiecą drużynę pożarniczą. Panie brały udział nawet w wojewódzkich zawodach.
Pamięta Pan pierwszą akcję, na która Pan pojechał?
Oczywiście. Miałem wtedy 19 lat. Zapaliła się stodoła z pełnym zbiorem. Prowadziłem samochód. Przyjechaliśmy jako pierwsi i przystąpiliśmy do gaszenia. Nie udało nam się uratować stodoły, ale udało nam się ugasić pożar i dzięki nam ogień się nie rozprzestrzenił dalej. Kiedy zwijaliśmy węże, zdarzyła się zabawna sytuacja, ponieważ moich dwóch kolegów wpadło do wychodka. Pamiętam, że nie chcieliśmy ich zabrać do samochodu i musieli wracać pieszo.
Jaka była najtrudniejsza akcja, w której Pan uczestniczył?
Trudne dla mnie są pożary łąk i lasów.
Czy podczas Pana służby wydarzyła się jakaś zabawna historia?
Zabawnych momentów trochę było. Jeden z nich miał miejsce podczas zawodów kajakowych. Mojemu synowi wywrócił się kajak, którym płynął. A że z syna było kawał chłopa, to wziął ten kajak i rzucił nim w kierunku mety i tym sposobem zajął pierwsze miejsce. W końcu pierwszy dopłynął.
Zagłosuj na Stanisława Wasiniewskiego z OSP Starzno, gm. Koczała - wyślij sms o treści och.38 na numer 72355 (koszt 2.46 zł z VAT)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?