Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stachyra: Liczę na udany finisz

Janusz Woźniak
Dawid Stachyra powoli wraca do zdrowia
Dawid Stachyra powoli wraca do zdrowia G. Mehring
O rehabilitacji kontuzjowanej dłoni, zrozumieniu z kolegami na torze i zbliżającymi się najważniejszymi meczami z Dawidem Stachyrą, zawodnikiem Lotosu Wybrzeże, rozmawia Janusz Woźniak.

Jak się goi pęknięta, po ostatnim meczu z GTŻ Grudziądz, kość śródręcza?


Znika opuchlizna, chodzę na zabiegi rehabilitacyjne, między innymi leczę rękę laserem - i jest coraz lepiej. W tym tygodniu nie wsiadałem na motocykl, ale w przyszłym planuję pierwsze treningi po urazie. Zacznę od kółek na torze w Rzeszowie.


W meczu z GTŻ z jednej strony pojechałeś dobrze, zdobyłeś kilka ważnych punktów, a z drugiej - w 15 wyścigu nierozważnym atakiem, wspólnie z Thomasem Jonassonem, pozbawiliście zespół tak ważnego w finałowej rundzie punktu bonusowego.


To był ostatni, 15 wyścig, a wszystko co dla nas najgorszego wydarzyło się na pierwszym łuku. Po starcie, po wejściu w pierwszy łuk, nikt jeszcze nie kalkuluje, a każdy walczy o jak najlepszą pozycję przed wyjściem na prostą. Tak było i w moim przypadku. Zaatakowałem, bo wydawało mi się, że wyjadę z tego łuku na pierwszym miejscu. Wybrałem rozwiązanie, jakie w tym momencie wydawało mi się najkorzystniejsze dla mnie i drużyny. Tymczasem to rywale na tym skorzystali. Nie czuję się specjalnie winny tej sytuacji, chociaż rzeczywiście bardzo żal tego bonusowego punktu. Taki jest też urok sportu i ścigania się na żużlu.


Teraz przed wami spotkanie w Gnieźnie. Kto wie, czy nie decydujące w walce o awans. Liczysz na miejsce w składzie na mecz ze Startem?


Teraz nie będzie już dla nas spotkań nieważnych. Każdy mecz będzie decydował o tym, czy będziemy bliżej, czy dalej od awansu. Ten w Gnieźnie ma taką właśnie wagę i rangę, ale później sześć kolejnych w rundzie finałowej będzie podobnych. Natomiast moja pozycja w zespole układa się w tym sezonie różnie. Przyznam, że nie zawsze jechałem tak, jak życzyliby sobie trener czy gdańscy kibice. Ja sam też jestem rozczarowany. Liczę na to, że na finiszu sezonu będzie dużo lepiej.

Takim zwiastunem poprawy był występ przeciwko GTŻ.

Po treningach w Rzeszowie, jak wszystko z ręką będzie w porządku, zgłoszę trenerowi swoją gotowość do startu w Gnieźnie. Oczywiście decyzję podejmie trener Stanisław Chomski, ale myślę, że dobrą jazdą przeciwko GTŻ zasłużyłem na kolejną szansę. Tym bardziej że na gnieźnieńskim torze na ogół dobrze mi się startuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki