Sprawą dwóch ataków na posłankę Nowoczesnej Ewę Lieder zajmie się prokuratura

Do ostatniego ataku na posłankę Ewę Lieder i jej męża doszło w sobotę 28 września 2019 r. ok. godz. 22:30 na gdańskiej Żabiance. Podczas wymiany pociętych banerów podszedł do nich napastnik, który zaczął ich obrażać, a następnie przeszedł do rękoczynu wobec męża posłanki.

- Rzucał wyzwiskami gdy tylko zobaczył moją twarz na banerze - mówi Ewa Lieder. - Poprosiłam go, żeby się uspokoił i powiedziałam, że to ja jestem na tych plakatach. Zrobił się jeszcze bardziej agresywny. Zaczęłam wzywać policję. Poprosiłam męża, żeby zrobił mu zdjęcie. Zaczął szarpać się z moim mężem i wytrącił mu telefon - dodaje kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu.

Atak na Ewę Lieder na Żabiance. Portret pamięciowy napastnika

W czwartek 3 października 2019 r. Ewa Lieder pomogła sporządzić portret pamięciowy napastnika. - Miał koszulkę z napisem “Lechia Gdańsk". Był napakowany, krępej budowy, średniego wzrostu, był pijany i agresywny - opisuje w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

Atak na Ewę Lieder w centrum Gdańska

To nie pierwszy atak na gdańską posłankę Nowoczesnej. 6 czerwca 2019 r. została zaatakowana przez nieznajomą kobietę, w okolicy dawnego kina "Krewetka" w centrum Gdańska. - Trafiła mnie w czoło. Byłam w szoku. Zrobiło mi się ciemno przed oczami, a ona poszła dalej. Dopiero po chwili ją zobaczyłam. Tam były kamery, ale zwrócone w innym kierunku. Wtedy nikt nie zareagował - wspomina Ewa Lieder.

Ataki na Ewę Lieder. Dochodzenie policji

Obiema sprawami zajmuje się policja. - Policjanci pracują nad zatrzymaniem sprawców, weryfikują zebrane w tych sprawach informacje, analizują monitoring oraz przesłuchują świadków. Zebrany materiał dowodowy zostanie przesłany do prokuratury, celem objęcia tych przestępstw ściganiem z urzędu - mówi asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.