Spotkanie pod siatką z dwoma smaczkami w tle. Dwóch skrzydłowych Trefla Gdańsk zmierzy się z nadchodzącym pracodawcą

W najbliższych dniach siatkarze Trefla będą mogli odpowiedzieć sobie i kibicom, czy zasługują na piąte miejsce w tabeli PlusLigi. Przed nimi dwa spotkania z drużynami, które chciałyby gdańszczan wyprzedzić. W środę, 7 lutego 2024 roku podopieczni trenera Igora Juricicia zmierzą się z Bogdanką LUK-iem Lublin, a w niedzielę, 11 lutego z PGE Skrą Bełchatów. Atutem żółto-czarnych będzie to, że wystąpią przed własną publicznością w hali Ergo Arena.

Trefl nadal uchodzi za drużynę nieprzewidywalną. W PlusLidze czai się tuż za plecami najmocniejszych obecnie ekip. Potrafi z nimi toczyć równorzędne spotkania, a część nawet wygrywa. Gubi jednak punkty w spotkaniach z niżej notowanymi. Tak było 30 stycznia w Lubinie, gdzie po tie-breaku przegrał 2:3 z Cuprumem.

Na początku lutego 2024 roku zespół Juricicia ma bilans 11-8 i 36 punktów w dorobku. Czwarta w tabeli Asseco Resovia Rzeszów ma 41 punktów, a miejsce na podium PlusLigi gwarantuje przynajmniej 50 „na liczniku”. Gdańszczanie mają jeszcze do rozegrania 11 spotkań i ich celem będzie zachowanie świetnego, piątego miejsca. To istotne w perspektywie play-offów. Muszą jednak ograniczyć sportowe wpadki. Dobrym testem będą więc dwa nadchodzące sprawdziany.

- Widzimy co dzieje się w tabeli, jednak nie jest to żaden wyznacznik. Mamy swoje cele, założenia i tego się trzymamy. Skupiamy się na najbliższym meczu, konkretnym przeciwniku. Mimo tego, że w tym sezonie terminarz jest bardzo napięty, to mamy określony plan i chcemy go zrealizować w stu procentach – mówi Piotr Orczyk, przyjmujący Trefla.

7 lutego o godz. 17.30 żółto-czarni zmierzą się z szóstą w tabeli Bogdanką LUK-iem Lublin (bilans 12-7, zdobyte 34 punkty). Będą mieli okazję do rewanżu, bo w Lublinie przegrali pierwszy mecz w sezonie 2023/2024. 10 listopada 2023 roku Mateusz Malinowski zdobył 24 punkty i poprowadził swój zespół do wygranej 3:2. W ogólnym rozrachunku na niewiele się zdała duża zdobycz skrzydłowych Trefla. Kewin Sasak w hali Globus uzbierał 25 punktów, a Mikołaj Sawicki 19.

Ci dwaj siatkarze Trefla dali się Bogdance we znaki, a w połowie grudnia gruchnęła wiadomość, że obaj w kolejnym sezonie będą reprezentować barwy klubu z Lublina. Z tego powodu środowe spotkanie w Ergo Arenie będzie ciekawe dla uważnych kibiców, którzy będą oglądać, jak w konfrontacji z kolejnym pracodawcą spiszą się wyróżniający się w ataku Sasak i Sawicki.

Atakujący Kewin Sasak jest obecnie na ósmym miejscu w zestawieniu najlepiej punktujących w PlusLidze. Jego dorobek to 294 punktów. Przyjmujący Mikołaj Sawicki czterokrotnie odbierał już statuetki dla MVP meczu. Z 47 asami serwisowymi jest też na drugim miejscu wśród najlepiej zagrywających.

Drugi ważny mecz przed Treflem w niedzielę, także o godz. 17.30 w Ergo Arenie. Rywalem będzie próbująca odnaleźć się w nowej rzeczywistości budżetowej PGE GiEK Skra Bełchatów. Dziewięciokrotni mistrzowie Polski mają bilans 10-10 i 27 punktów, co daje im dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi.