Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specyficzna „życzliwość”

Joanna Surażyńska
Uprzejmie donoszę... to słowa, w stylu towarzyszy z dawnych lat, które przetrwały do dziś i mają się całkiem nieźle.

Jak się okazuje, sąsiedzka życzliwość nie zna granic. Co gorsza, donosy piszą też znajomi, byli małżonkowie, krewni i rodzina. Takich powiadomień nie brakuje w urzędach skarbowych. A to, że ktoś nie zapłacić VAT, oszukuje na podatkach, nie wydaje paragonów i wreszcie - za co Pan X kupił sobie taki drogi samochód albo wybudował tak okazały dom?

Te problemy nurtują wnikliwych obserwatorów rzeczywistości. Swoimi spostrzeżeniami dzielą się z otoczeniem, ale też nie mają oporów, by anonimowo powiadomić stosowne instytucje. Najczęściej piszą listy, ale zdarzają się też e-maile, telefony i osobiste wizyty. Cel jest zazwyczaj jeden - chęć zaszkodzenia komuś. Urzędnicy sprawdzają sytuację, ale najczęściej donosy nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Zazwyczaj powód jest jeden - po prostu zgłaszający często nie znają sytuacji majątkowej osoby, którą opisują, nie wiedzą, co deklaruje w zeznaniach składanych w urzędzie skarbowym. Dlaczego ludzie piszą donosy? Niektórzy - podobno z troski - bo ktoś okrada Polskę, inni z poczucia krzywdy, złości, zazdrości i bezsilności. Najlepiej, zanim zaczniemy punktować innych, sami zróbmy rachunek sumienia. „Zawiść jest jak ślepiec, który chce Ci wykłuć oczy” (Carlos Ruíz Zafón).

Na temat donosów do urzędu skarbowego piszemy w dzisiejszym tygodniku na str. 4. Natomiast na naszej stronie www. gryfkoscierski.pl polecam artykuł, który warto przeczytać, zanim zaplanujemy, gdzie wybrać się na wakacje. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotowuje nowe raporty, aby przestrzec Polaków przed niebezpiecznymi kierunkami podroży. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki