- Ostatnio Straż Miejska wygoniła mnie i z plaży, i z lasu w okolicy Morskiego Oka, twierdząc, że nie mogę tam przebywać z psem. Naprawdę nie wiem już gdzie mam chodzić na te spacery - denerwuje się Paulina Wrochna, sopocianka.
W podobnym tonie wypowiada się Joanna Bem z Sopotu.
- W mieście brakuje ogrodzonych wybiegów. W czasie spacerów z psem często spotykam osoby, które są zmęczone sytuacją, że kiedy spuszczają "po kryjomu" swojego pupila ze smyczy, nerwowo rozglądają się, czy nie zbliża się Straż Miejska - mówi pani Joanna.
Sopocki magistrat nie zamierza jednak budować wybiegów dla psów.
- W 13 punktach ustawiono dystrybutory wraz z koszami na psie odchody - przypomina Anna Dyksińska z biura prezydenta Sopotu. - To miejsca, które są zwyczajowymi terenami wyprowadzania zwierząt. Tzw. strefy dla psów to np. koniec ul. 23 Marca - dojście do sanatorium Leśnik, teren zielony na ul. Obodrzyców, wąwóz ul. Obrońców Westerplatte i ul. Cieszyńskiego.
Straż Miejska wypisuje miesięcznie kilka mandatów właścicielom psów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?