Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopockie Betlejem

Piotr Weltrowski
Na cały najbliższy tydzień plac przed sopocką siedzibą Caritas Archidiecezji Gdańskiej zamieni się w małe Betlejem. Wszystko w związku z jarmarkiem, który fundacja postanowiła zorganizować, aby uczcić zbliżające się święta Bożego Narodzenia.

Nie zabraknie więc tzw. żywej szopki, czyli żłóbka, przy którym spotkać będzie można prawdziwe kozy, kury, kaczki czy owce. Rozstawione zostaną także stragany, na których sprzedawane będą wyroby rękodzieła osób, często niepełnosprawnych, biorących udział w organizowanych przez Caritas warsztatach terapii zajęciowej. Codziennie, na wszystkich chętnych, czekać będzie też gorąca strawa, którą kupić będzie można za przysłowiową złotówkę. Dodatkowe atrakcje stanowić będą koncerty i występy teatralne.

Zwieńczeniem imprezy będzie oczywiście tradycyjna wigilia dla potrzebujących, która odbędzie się w środę, o godz. 12. Tego dnia za posiłek nie trzeba będzie płacić ani grosza.

- Idea Sopockiego Betlejem wyszła od wychowanków Młodzieżowej Placówki Wychowawczej - mówi Marcin Bednarz, koordynator imprezy. - To oni wpadli na pomysł organizacji jarmarku.

Ta młodzież, często mająca problemy z nauką czy nawet prawem, pomaganie innym traktuje też jako rodzaj powrotu do normalności. Pomysł wychowanków placówki realizowany jest już od trzech lat. W tym roku jednak, po raz pierwszy, jarmark trwać będzie tak długo.

Rozpocznie się na placu przy ul. Sikorskiego już w piątek o godz. 17. W kolejne dni impreza trwać będzie od godz. 10, poza niedzielą, kiedy to jarmark ruszy o godz. 12. Cały dochód z imprezy przekazany zostanie na cele charytatywne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki