MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sopocianki zmiotły Stal Mielec i czekają na mistrzynię świata

Rafał Rusiecki
Karolina Misztal
Dwa tysiące osób zobaczyło w środowy wieczór w Ergo Arenie "rzeź niewiniątek". I nie chodzi tutaj bynajmniej o gromadne oglądanie jakiegoś przedstawienia wzorowanego na fragmentach Ewangelii według św. Mateusza. Podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego zagrały ligowy mecz na takim luzie, że można by pomyśleć, iż to sparingowa potyczka. Potrzebowały nieco ponad godziny, aby uporać się z rywalkami. Lekcję siatkówki dostały mielczanki, które parkiet opuszczały ze spuszczonymi głowami.

- Przegrałyśmy sromotnie - mówiła zdenerwowana po meczu Agata Durajczyk, libero Stali, eks-gedanistka. - Co można o tym meczu więcej powiedzieć? Nie potrafiłyśmy przyjąć zagrywki. A jak nie ma przyjęcia, to nie ma grania. Na tym się więc nasza gra rozsypała. Nic nam nie wychodziło. Na początku sezonu zagrałyśmy kilka dobrych spotkań, a teraz jest coraz gorzej. Nie umiem tego wytłumaczyć. Na pewno będziemy musieli usiąść i nad tym się zastanowić.

Mielczanki mają na to czas do soboty. Zostały w Trójmieście, aby przygotowywać się do kolejnego meczu ligowego w Rumi.

Zgoła odmienne nastroje panują w sopockim zespole. Trener Chiappini nie musiał nawet posyłać do boju rutynowanych podopiecznych. Poza meczową dwunastką znalazła się Paulina Maj, a jako libero, po raz pierwszy w tym sezonie, mecz rozpoczęła Izabela Śliwa. Na parkiecie nie pojawiła się także Izabela Bełcik oraz Simona Rinieri. Ta druga narzekała ostatnio na ból barku. Urazu nabawiła się w niedzielnym meczu z Muszynianką.

Doszło więc do takiej sytuacji w drugiej partii spotkania, że Chiappini postawił na najmłodsze atakujące. Stal znad siatki bombardowały więc Ewelina Sieczka, Natalia Nuszel i młodziutka Meryem Boz. W takim ustawieniu Atomu Trefl prym wiodła Kinga Maculewicz. Punktowała, skutecznie blokowała i zasłużenie została wybrana MVP spotkania.

- Złapałyśmy dobry rytm gry i niech ten nasz rozpęd trwa - wyjaśniała środkowa bloku sopockiego zespołu. - Nie chodzi przecież o to, aby tak było tylko w jednym meczu. Młode zawodniczki, które weszły pokazały też, że mają swoje miejsce w drużynie. Też chcą walczyć. To nie tak, że musiałam im pomóc. Po prostu jak jest dużo zmian, to w takim momencie trzeba znaleźć równowagę. Bardzo dużo pomogły mi w bloku. Przytrzymały grę. Jestem zadowolona, że wygrałyśmy ten mecz razem.

Mniej zadowolony był Adam Grabowski, trener mielczanek.

- Nie sądziłem, że będzie aż tak źle - mówił szkoleniowiec przedostatniego zespołu PlusLigi Kobiet. - Może tego po mnie nie widać, ale wszystko we mnie się gotuje. Nie chciałbym więc interpretować tego, co działo się na boisku. Takie mecze nie mogą się powtarzać. Nie powinny się odbywać w PlusLidze Kobiet.

Dobrym taktykiem okazał się Alessandro Chiappini, który miał okazję sprawdzić w ligowym starciu młode siatkarki.

- Wybór składu na mecz był spowodowany tym, że niedzielne spotkanie z Muszynianką kosztowało nas sporo sił - tłumaczył Włoch. - Chciałem więc zdjąć ciężar z zawodniczek, które grały w tamtym spotkaniu. Postanowiłem wpuścić młodzież. Cieszę się tym bardziej, że mogła ona zaprezentować walory, które prezentuje w ciągu tygodnia na treningach.

W tej chwili już wszystkie zespoły PlusLigi Kobiet odrobiły zaległości. Dzięki zwycięstwu Atomówki wspięły się na drugie miejsce w tabeli. Wyprzedza je jedynie Muszynianka Muszyna, która w korespondencyjnym meczu bez najmniejszych problemów pokonała u siebie bydgoszczanki. Wicemistrzynie Polski są wyżej tylko dzięki lepszemu stosunkowi setów.

- Jak się czujemy na fotelu wicelidera tabeli? Fajnie, ale najważniejsze jest, aby być na szczycie na samym końcu sezonu - zauważa Kinga Maculewicz.

A zapewne pomoże sopociankom w tym nowa zawodniczka, z którą klub postanowił związać się umową.

Nowa atomówka
Olga Fatiejewa została nową, piętnastą już siatkarką sopockiego zespołu.
26-letnia Rosjanka występuje na pozycji atakującej. Mierząca 190 cm wzrostu reprezentantka Rosji zdobyła w zeszłym roku mistrzostwo świata w Japonii. Jest wychowanką Urałoczki Jekaterinburg. W 2002 roku przeniosła się do moskiewskiego Dynama, a dwa lata później do Zarieczja Odincowo. Z tym klubem zdobywała wicemistrzostwo Rosji, dwukrotnie mistrzostwo tego kraju i srebrny medal Ligi Mistrzyń. Ostatnio grała we włoskim Pallavolo Sirio Perugia.

Atom Trefl Sopot - Stal Mielec 3:0 (25:16, 25:17, 25:11)
Atom Trefl: M. Śliwa (4 punkty), Navarro Fernandez (9), Maculewicz (10), Świeniewicz (9), Ozsoy (6), Sieczka (9), I. Śliwa (libero) oraz Boz (7), Nuszel (3)
Stal: D. Wilk (4), Pycia (5), Kwiatkowska (9), Koczorowska (4), D. Wilk (4), Ściurka (4), Durajczyk (libero) oraz Gierak, Sadowska (3), Szpak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki