Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Olka z Gdyni to kolejna taka tragedia. Dlaczego dorośli zabijają dzieci?

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Wideo
od 16 lat
Gniew, frustracja, zaburzenia i choroby psychiczne - to najczęstsze źródła agresji dorosłych wobec dzieci. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić do zabójstw.

Poniedziałek był kolejnym dniem poszukiwań wojskowego Grzegorza Borysa, ojca zamordowanego w miniony piątek, w Gdyni, 6-letniego Olka. Od soboty na 44-letnim mężczyźnie ciążą zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Skierowano również wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.

Grzegorz Borys jest poszukiwany listem gończym jako podejrzany na terenie całego kraju. Przeczesywane są trójmiejskie lasy, w akcji bierze udział nawet 1000 funkcjonariuszy - policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. Pojawiają się nieoficjalne informacje, że mężczyzna może chcieć nielegalnie przekroczyć granicę - z Rosją, Białorusią lub Ukrainą.

Śmierć Olka z Gdyni była kolejnym podobnym w ostatnich dniach przypadkiem brutalnej agresji wobec dzieci. W ubiegłą środę Polską wstrząsnęły wydarzenia w Poznaniu - starszy mężczyzna zaatakował nożem grupę przedszkolaków. Śmiertelnie raniony został wówczas nożem 5-letni Maurycy. I nie jest to jedyny przypadek, w ostatnich miesiącach w naszym kraju, śmierci dzieci na skutek przemocy ze strony dorosłych.

Skąd bierze się tak brutalna agresja wobec najmłodszych? Dr n. med. Krystyna Kowalczuk w swojej pracy (powstała z udziałem innych współautorów) „Teorie agresji - prawda czy mity” opublikowanej przez Uniwersytet Medyczny w Białymstoku zaznacza, że kwestia przemocy wobec dzieci jest problemem globalnym. W literaturze wskazuje się na cztery kategorie krzywdzenia dzieci: przemoc emocjonalną, fizyczną, zaniedbanie i wykorzystanie seksualne. Do czynników zwiększających ryzyko wystąpienia takich aktów agresji należą: zwyczaje kulturowe, ekonomiczne i społeczne.

Michalina Sołtys i Izabela Grzankowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy w swoich badaniach wskazują gniew, frustrację, zaburzenia i choroby psychiczne jako najczęstsze źródła agresji dorosłych wobec dzieci. W skrajnych przypadkach mogą one prowadzić do zabójstw.

Czy podejrzany ucieknie z kraju?

Od piątku ponad tysiąc żandarmów wojskowych i policjantów poszukuje 44-letniego Grzegorza Borysa, wojskowego, ojca 6-letniego Olka z Gdyni. Chłopiec został w miniony piątek znaleziony we własnym domu martwy, z raną szyi (nie żył także pies rodziny). Prokuratura w Gdyni podjęła decyzję o postawieniu ojcu dziecka zarzutów zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - za Grzegorzem Borysem wydany został także list gończy. Służby dokładnie przeszukują trójmiejskie lasy - jedna z wersji wskazuje, że doskonale przygotowany do bytowania w lesie 44-latek może wciąż przebywać na tym rozległym, pełnym naturalnych kryjówek terenie. Inne z kolei wskazują, że ojciec zamordowanego Olka może starać się nielegalnie opuścić kraj - być może do jednego z państw za wschodnią granicą - do Rosji, na Białoruś lub Ukrainę. Co ciekawe, wczoraj okazało się, że w mieszkaniu rodzinnym sześciolatka znaleziono list, prawdopodobnie autorstwa Grzegorza Borysa. „Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami” - tak brzmią słowa na kartce, którą dołączono do akt śledztwa.

Na tym etapie rozwiązywania sprawy śmierci 6-latka ustalenia śledczych są zapewne bardzo wstępne. Jak mówi nam jeden z emerytowanych dochodzeniowców, należy brać pod uwagę problemy psychiczne potencjalnego sprawcy, połączoną z brutalnością i agresją. - Umówmy się, nikt przy zdrowych zmysłach nie robi czegoś takiego - mówi, prosząc o zachowanie anonimowości. Dodaje, że należy również pod uwagę brać kwestię naśladownictwa - inspiracji. Przypomnijmy, że w minioną środę, w Poznaniu, doszło do ataku starszego mężczyzny na grupę idących na spacer przedszkolaków. Uderzony nożem w klatkę piersiową Maurycy zmarł, mimo ogromnego wysiłku ratowników i lekarzy. Tu wstępne oceny sprawy wskazują na psychiczne zaburzenia napastnika.
Przypadków zabójstw dzieci było więcej. Wiosną tego roku Polską wstrząsnęła historia ośmioletniego Kamila z Częstochowy, który katowany i poparzony w rodzinnym domu (oskarżeni są ojczym i matka chłopca) zmarł po miesięcznej walce o życie w szpitalu.

Ojcowie odreagowują stres

Michalina Sołtys i Izabela Grzankowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy w swoich badaniach wskazują gniew, frustrację, zaburzenia i choroby psychiczne jako najczęstsze źródła agresji dorosłych wobec dzieci, także w środowisku rodziców - opiekunów. W skrajnych przypadkach mogą one prowadzić do zabójstw. W swojej pracy pt. „Emocjonalność rodziców a natężenie zachowań agresywnych u dzieci” podają przykłady „surowości” ojców, odreagowujących na dzieciach stres zawodowy, potrzebę „kontroli” nad dziećmi, chłód emocjonalny ze strony rodziców wywołany np. tłumionym gniewem oraz przemoc domową.

- Przemoc wobec dziecka ma miejsce nie tylko wtedy, gdy doznaje ono obrażeń fizycznych (cielesnych), ale także wtedy, gdy jest celowo, złośliwie, świadomie lub nieświadomie obrażane lub niedoceniane. Przemoc psychiczna nie zostawia śladów na ciele, ale wiąże się z wieloma negatywnymi przeżyciami - pisze dr n. med. Krystyna Kowalczuk, w swojej pracy (powstała z udziałem kilku innych współautorów) „Teorie agresji - prawda czy mity” opublikowanej przez Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Dodaje, że kwestia przemocy wobec dzieci jest problemem globalnym.

W urojeniu zabijają swoich bliskich

Przypomnijmy też inne, głośne przypadki zabójstw dzieci z Pomorza. Na początku lipca z bałtyckiego promu swojego synka wyrzuciła za burtę, a następnie skoczyła za nim, 37-letnia kobieta z Gdyni. Oboje zginęli. Również w lipcu, w Redzie zginęła 6-letnia dziewczynka, jak wszystko wskazuje, z rąk swojego ojca, 32-letniego żołnierza, który następnie popełnił samobójstwo (zabił też psa rodziny, podobnie jak w sprawie sześcioletniego Olka).

CZYTAJ TEŻ: https://dziennikbaltycki.pl/poszukiwania-grzegorza-borysa-zakaz-wejscia-do-lasu-pomiedzy-chwarznem-a-karwinami/ar/c1-18007871

W obu tych przypadkach, rozpatrywana była wersja tzw. samobójstwa rozszerzonego. - Mówimy o takim zachowaniu samobójczym, w którym osoba, która odbiera sobie życie, wcześniej jednak dokonuje zbrodni - uśmierca inne osoby. Często są one planowane, np. przez osoby, które wyimaginowały sobie, że nie mogą zostawić swoich bliskich przy życiu, bo ich urojenia wskazują, że coś im zagraża, że nie poradzą sobie, gdy ich nie będzie na świecie. Sprawcy zatem zabijają swoją rodzinę, bardzo często są są to żona, dzieci, a następnie sami popełniają samobójstwo.

Niemałą rolę w planowaniu takiego aktu odgrywają zaburzenia, choroby psychiczne - tłumaczył „Dziennikowi Bałtyckiemu” Ryszard Jabłoński z Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, wykładowca akademicki, ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Efekt psychozy

Do jeszcze innej kategorii można zaliczyć zabójstwa noworodków, na skutek tzw. psychozy poporodowej. M.in. w czerwcu 2022 r. do jednego z komisariatów w Gdańsku przyszła kobieta z martwym niemowlęciem, mówiąc, że je zabiła. Matka dziecka była w bardzo złej kondycji psychicznej. Zaznaczmy, wg raportu Ministerstwa Zdrowia, jedna kobieta na tysiąc może po porodzie doświadczyć psychozy poporodowej, która bardzo często powiązana jest z zaburzeniami psychicznymi (szczególnie niebezpieczne powiązanie, gdy choroby są niezdiagnozowane). Psychoza rozwija się gwałtownie. Poza objawami depresji poporodowej kobieta zaczyna mieć urojenia i omamy, słyszy głosy, nakazujące zabicie siebie lub dziecka. Takie zaburzenia świadomości wymagają leczenia szpitalnego z uwagi na zagrożenie życia.

Natomiast zupełnie innym, szokującym przypadkiem są zabójstwa noworodków w głośnej sprawie z kaszubskich Czerników. Tu zabójstwa wynikają raczej ze skrajnej demoralizacji podejrzanych w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki