Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, co do brutalności działania Anny C. Według relacji sędziów uderzyła ona jedną z przybranych córek, Aleksandrę pięścią w twarz, Kacpra - uderzała po całym ciele, powodując pęknięcie wątroby i liczne krwotoki wewnętrzne, w wyniku czego chłopiec zmarł śmiercią nagłą a Klaudię uderzała i kopała po całym ciele powodując u niej masywne wewnętrzne wylewy i śmierć, "którą mogła przewidzieć". Jednak tylko śmierć jednego z dzieci sąd uznał za "zabójstwo umyślne".
Kobieta prawomocnym wyrokiem została skazana na 25 lat więzienia, przy czym z warunkowego zwolnienia skorzystać będzie mogła nie wcześniej niż po odbyciu 20 lat kary.
- Zawsze z wielką pokorą podchodzę do wyroków sądów apelacyjnych, bo jednak mówimy o najwyższym stopniu sądownictwa powszechnego. W składzie zasiadało pięciu sędziów zawodowych więc komentowanie takich wyroków raczej nie uchodzi adwokatowi - powiedział po rozprawie obrońca kobiety, adwokat Borys Laskowski.
Zdecydowanie łagodniejszy wyrok - 4 lata więzienia - usłyszał mąż Anny C. - Wiesław. Uczestniczyć miał bowiem "tylko" w znęcaniu się nad dziećmi, ale nie w zabójstwie. Sędziowie uwzględnili apelację jego obrońcy, który wskazywał na fakt, że mężczyzna, który w pierwszej instancji usłyszał maksymalny wyrok za swoje przestępstwo - 5 lat.
Wiesław C. nie może być jednak pewien, że po czterech latach opuści zakład karny, Sąd Rejonowy w Wejherowie przyjrzy się bowiem ponownie jego czynom wobec biologicznej córki - wiele wskazuje bowiem na to, że miał znęcać się również nad dziewczynką.
Śmierć dzieci z Pucka. Wyrok w procesie rodziców zastępczych. Dożywocie dla Anny C. [ZDJĘCIA, FILM]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?