Sławomir Peszko rozwiązał kontrakt z Lechią Gdańsk z winy klubu. Były skrzydłowy reprezentacji Polski trafi do Widzewa Łódź?

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Sławomir Peszko w meczu z Rakowem Częstochowa (21.12.2019)
Sławomir Peszko w meczu z Rakowem Częstochowa (21.12.2019) Przemyslaw Swiderski
Sławomir Peszko od początku przerwy zimowej miał informację, że nie będzie grał w Lechii Gdańsk. Piłkarz szukał nowego pracodawcy, ale również domagał się od klubu wypłaty zaległego wynagrodzenia. Od środy jest już wolnym piłkarzem i to z winy klubu. O jego rozstaniu z Lechią Gdańsk poinformował "Super Express".

Koniec współpracy Sławomira Peszki z Lechią Gdańsk obu stron z pewnością nie zadowala. 35-letni skrzydłowy miał z biało-zielonymi umowę ważną jeszcze do końca czerwca 2020 roku. Zimą usłyszał jednak w klubie, że trener Piotr Stokowiec nie będzie już na niego stawiał. Od tego czasu szukał nowego pracodawcy. Zainteresowana nim była m.in. Wisły Kraków, która już wcześniej starała się o niego i nawet grał w drużynie "Białej Gwiazdy" na wypożyczeniu (wiosną sezonu 2018/2019 rozegrał 14 meczów ligowych, zdobył 3 bramki i zaliczył 4 asysty). Najbardziej zabiegały o niego Wisła Płock i Widzew Łódź.

Sytuacja sportowa Sławomira Peszki w Lechii była nie do pozazdroszczenia. Z drugiej strony, klub zalegał 44-krotnemu reprezentantowi Polski z wypłatą pełnego wynagrodzenia. W ostatnim czasie to była prawdziwa zmora gdańskiego klubu, który nie był w stanie wypełnić zobowiązań kontraktowych także wobec kilku innych zawodników.

Jak poinformował "Super Express" w środę, 25 marca izba ds. rozwiązywania sporów sportowych przy PZPN-ie orzekła rozwiązanie kontraktu Sławomira Peszki z winy klubu. Taki werdykt piłkarza z pewnością zadowala, ale problemy z pandemią koronawirusa na świecie znacząco utrudniają jego rozmowy z nowymi pracodawcami. Taki finał sprawy oznacza także, że Lechia Gdańsk nadal musi płacić piłkarzowi pensję, chyba, że ten znajdzie nowy klub i dostanie identyczny kontrakt. Być może do gry o Peszkę ponownie włączy się Widzew Łódź.

Sławomir Peszko z Lechią Gdańsk był związany od lata 2015 roku. W meczach ligowych rozegrał w biało-zielonej koszulce 107 spotkań, w których zdobył 12 bramek i zaliczył 21 asyst. Łącznie w polskiej ekstraklasie ma na koncie 268 meczów: 31 bramek i 56 asyst (grał jeszcze w Wiśle Płock i Lechu Poznań). Od 2010 roku, z przerwą na sezon 2012/2013, do 2015 roku grał w niemieckim 1. FC Köln. Wspomnianą przerwę spędził w angielskiej Championship w drużynie Wolverhampton Wanderers.

Wcześniej kontrakt z winy klubu rozwiązał także Rafał Wolski. W piątek, 6 marca związał się nowym kontraktem z Wisłą Płock (długość umowy nie została podana do wiadomości). 27-letni pomocnik również starał się o zaległe wypłaty i premie, ale pieniądze dostał... dzień po wyznaczonym terminie. Różnicę w wysokości kontraktu w Płocku, wobec tego, co zarabiał w Gdańsku, i tak musi pokrywać Lechia. W grupie piłkarzy domagających się zaległych pensji jest także Błażej Augustyn. W przypadku 32-letniego obrońcy rozstrzygnięcia sporu jeszcze nie poznaliśmy.

Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie