Koniec współpracy Sławomira Peszki z Lechią Gdańsk obu stron z pewnością nie zadowala. 35-letni skrzydłowy miał z biało-zielonymi umowę ważną jeszcze do końca czerwca 2020 roku. Zimą usłyszał jednak w klubie, że trener Piotr Stokowiec nie będzie już na niego stawiał. Od tego czasu szukał nowego pracodawcy. Zainteresowana nim była m.in. Wisły Kraków, która już wcześniej starała się o niego i nawet grał w drużynie "Białej Gwiazdy" na wypożyczeniu (wiosną sezonu 2018/2019 rozegrał 14 meczów ligowych, zdobył 3 bramki i zaliczył 4 asysty). Najbardziej zabiegały o niego Wisła Płock i Widzew Łódź.
Sytuacja sportowa Sławomira Peszki w Lechii była nie do pozazdroszczenia. Z drugiej strony, klub zalegał 44-krotnemu reprezentantowi Polski z wypłatą pełnego wynagrodzenia. W ostatnim czasie to była prawdziwa zmora gdańskiego klubu, który nie był w stanie wypełnić zobowiązań kontraktowych także wobec kilku innych zawodników.
Jak poinformował "Super Express" w środę, 25 marca izba ds. rozwiązywania sporów sportowych przy PZPN-ie orzekła rozwiązanie kontraktu Sławomira Peszki z winy klubu. Taki werdykt piłkarza z pewnością zadowala, ale problemy z pandemią koronawirusa na świecie znacząco utrudniają jego rozmowy z nowymi pracodawcami. Taki finał sprawy oznacza także, że Lechia Gdańsk nadal musi płacić piłkarzowi pensję, chyba, że ten znajdzie nowy klub i dostanie identyczny kontrakt. Być może do gry o Peszkę ponownie włączy się Widzew Łódź.
Sławomir Peszko z Lechią Gdańsk był związany od lata 2015 roku. W meczach ligowych rozegrał w biało-zielonej koszulce 107 spotkań, w których zdobył 12 bramek i zaliczył 21 asyst. Łącznie w polskiej ekstraklasie ma na koncie 268 meczów: 31 bramek i 56 asyst (grał jeszcze w Wiśle Płock i Lechu Poznań). Od 2010 roku, z przerwą na sezon 2012/2013, do 2015 roku grał w niemieckim 1. FC Köln. Wspomnianą przerwę spędził w angielskiej Championship w drużynie Wolverhampton Wanderers.
Wcześniej kontrakt z winy klubu rozwiązał także Rafał Wolski. W piątek, 6 marca związał się nowym kontraktem z Wisłą Płock (długość umowy nie została podana do wiadomości). 27-letni pomocnik również starał się o zaległe wypłaty i premie, ale pieniądze dostał... dzień po wyznaczonym terminie. Różnicę w wysokości kontraktu w Płocku, wobec tego, co zarabiał w Gdańsku, i tak musi pokrywać Lechia. W grupie piłkarzy domagających się zaległych pensji jest także Błażej Augustyn. W przypadku 32-letniego obrońcy rozstrzygnięcia sporu jeszcze nie poznaliśmy.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?