Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Peszko, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie boimy się Legii [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Sławomir Peszko
Sławomir Peszko Fot. Anatol Chomicz/Polska Press
Sławomir Peszko dał dobrą zmianę w meczu z Termalicą, a w sobotę wraz z kolegami z Lechii powalczy o punkty z Legią (sobota, godzina 18).

Zagrałeś dobry mecz z Termalicą i do razu lepsze samopoczucie?

Mecz był wygrany, choć na pewno w nie najlepszym stylu. Ten z Legią będzie zupełnie inny.

Dla Ciebie to będzie szczególny mecz, bo jak grałeś w Poznaniu, to Legia nie należała do ulubionych klubów?

To będzie specyficzne spotkanie, ale ja przede wszystkim chcę zrewanżować się Legii za porażkę w Pucharze Polski. Graliśmy nieźle, a wysoko przegraliśmy i to nas trochę zabolało. Całe szczęście, że w piłce nożnej jest tak, że szybko pojawia się okazja do rewanżu. To na pewno będzie inny mecz. W Legii zmienił się trener i zarazem taktyka. Trochę Legię rozpracowaliśmy obserwując ostatnie mecz, choćby z Górnikiem, Lechem czy Club Brugge. Trener szykuje taktykę na ten mecz. Nie ma u nas strachu czy bojaźni, że przyjeżdża Legia. Mamy ostatnio niezłą serię czterech spotkań bez porażki i chcemy ją kontynuować, żeby na stałe doskoczyć do ligowej czołówki.

No właśnie, zanotowaliście trzy zwycięstwa i jeden remis. To działa bardziej mobilizująco?

To zwiększa w drużynie pewność siebie. Nie możemy tego zaprzepaścić słabym meczem. Oczywiście w Mielcu nie zagraliśmy jakiegoś super spotkania, ale dopisaliśmy punkty. Nie musimy grać z Legią rewelacyjnie, ale najważniejsze to wygrać i minąć w tabeli wicemistrzów Polski.

Mecz z Termalicą to początek serii Twoich lepszych występów?

W końcu to musi nastąpić i mam nadzieję, że teraz tak się stanie. Oczywiście początek nie był na miarę oczekiwań kibiców i moich. To wszystko mnie bolało i chcę teraz zmienić to moje oblicze.

Po meczu z Górnikiem nie byłeś zadowolony z siebie, a trener Thomas von Heesen powiedział, że brakuje Ci pewności siebie.

Oczekiwania były ogromne, że jak przychodzi reprezentant Polski z Bundesligi to będzie zaraz strzelał bramki. Nigdy tak nie było i nie będzie. Nie jestem mega piłkarzem, że będę mijał po trzech rywali i zdobywał gole. W moim życiowym sezonie w Lechu, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo Polski, strzeliłem chyba osiem bramek. Powtórzyć to będzie ciężko, ale jest do zrealizowania. A cel z Lechią się nie zmienia i chcemy grać o czołową trójkę.

Jak chcecie zagrać z Legią?

Trener analizuje przeciwnika i nie gramy zawsze tak samo. Pod każdego przeciwnika jest inna taktyka i inny dobór personalny.

Po ostatnim meczu zbliżyłeś się do podstawowego składu?

Mam nadzieję, że jak już zagoszczę w „11“, to utrzymam w niej miejsce poprzez dobrą grę. Na razie było tylko pół godziny, które pokazało moją siłę i że mogę drużynie naprawdę dużo dać. I chcę to realizować. Mam swój indywidualny cel, jakim jest wyjazd na Euro 2016, a to mogę osiągnąć tylko poprzez dobrą grę w Lechii, która na tym może tylko skorzystać. Nie interesuje mnie rola jokera. Oczywiście jeśli trener tak zadecyduje, to będą robił to najlepiej, jak potrafię. Jednak każdy piłkarz chce grać od pierwszej minuty.

Legia ma za sobą mecz Pucharu Polski z Chojniczanką. Ma to znaczenie, bo wciąż mówi się, że polskie kluby nie potrafią grać dwóch meczów w tygodniu?

Zobaczymy w sobotę. Legia ma szeroką kadrę i na pewno sobie poradzimy. My skupiamy się na sobie. Nie będzie tak, że będziemy cały mecz grę prowadzić, bo tak nierealne. Będą momenty ciężkie, kiedy Legia może zepchnąć nas trochę do defensywy i ważne, żeby się wybronić, a potem skontrować.

Patrząc na historię, to Legii ciężko grało się w Gdańsku na nowym stadionie.

Tak słyszałem. Ja z Legią zazwyczaj u siebie wygrywałem, czy to było w Poznaniu, czy jeszcze za starszych czasów w Wiśle Płock. Mam nadzieję, że tak samo będzie w Gdańsku. Za to w Warszawie jeszcze nie wygrałem.

Trener von Heesen mówi, że stara się Ciebie oduczyć schodzenia do środka boiska.

To nawyki z Bundesligi, gdzie zostawiałem miejsce obrońcy i często schodziłem do środka. Trener wymaga innej taktyki i staram się jego założenia realizować jak najlepiej.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki