Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Lotosu Trefla mają zacząć wygrywać

Piotr Wiśniewski
- Praktycznie przeszliśmy obok meczu - stwierdził po przegranym 0:3 meczu z Asseco Resovią Rzeszów Grzegorz Łomacz, kapitan Lotosu Trefla Gdańsk. Sytuacja w gdańskiej drużynie powoli staje się trudna. Najbliższe tygodnie powinny jednak przynieść poprawę nastrojów w szeregach beniaminka PlusLigi. Dlaczego?

Spotkania z czołowymi zespołami Lotos Trefl ma już za sobą. Ekipa Grzegorza Rysia grała z mistrzami, wicemistrzami Polski oraz brązowymi medalistami. Grała także z mocną w tym sezonie Delectą Bydgoszcz i silnym kadrowo Jastrzębskim Węglem.

Ku rozpaczy fanów siatkówki w Trójmieście, w tych pięciu meczach gdańszczanie nie zdobyli nawet punktu. Zerowy dorobek to najgorszy bilans w lidze. Co gorsza, zespół - zamiast robić progres - ostatnio jakby notował obniżkę formy. Spotkania z Jastrzębskim i Asseco Resovią - delikatnie mówiąc - po prostu Lotosowi Treflowi nie wyszły. Przyznał to zresztą Grzegorz Łomacz. I to budzi niepokój. Czyżby powracały grzechy z przeszłości, a konkretnie sprzed dwóch sezonów? - Mam nadzieję, że się w końcu przełamiemy, bo już zaczyna być trochę nerwowo - mówił Artur Augustyn, środkowy Lotosu Trefla, na łamach jednego z ogólnopolskich portali sportowych. - W zespole wręcz iskrzy, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Wszyscy chcieliby w końcu zacząć wygrywać.
- Jestem spokojny o to, że już wkrótce dopiszemy punkty na swoim koncie - mówi Mikko Oivanen przed meczem w Rzeszowie. Skąd ten optymizm?
Wystarczy prześledzić układ kolejnych meczów, które czekają gdańską drużynę. Lotos Trefl zagra z Indykpolem AZS Olsztyn, Tytanem AZS Częstochowa, Fartem Kielce, a także Politechniką Warszawa. -

Przed nami bardzo ważne mecze - stwierdza Michał Kaczmarek, środkowy Lotosu Trefla. - Ciążyć na nas będzie presja odniesienia zwycięstwa, bo punkty są nam potrzebne jak rybie woda.
- W rundzie rewanżowej, po listopadowej przerwie na Puchar Świata, powinniśmy grać na maksymalnych obrotach - mówił w rozmowie z nami Grzegorz Łomacz.

Fiński atakujący Lotosu Trefla to bez wątpienia najjaśniejszy punkt zespołu. Fin gra od początku tego sezonu bardzo równo, zdobywając średnio na mecz po kilkanaście punktów. Momenty dobrej gry mają także inni siatkarze zagraniczni, jak Wdowin czy Hietanen. Gdańszczanie potrzebują przełomu, a takim będzie wygrana w najbliższym meczu.

Znamienne w ocenie rzeczywistej siły beniaminka PlusLigi są słowa Zbigniewa Bartmana, który stwierdził, że kiedyś zespół z takimi nazwiskami, jak Oivanen, Wdowin, Hietanen czy Łomacz biłby się o czołowe miejsca w lidze... Dziś natomiast musi walczyć o utrzymanie. To z pewnością również oznaka siły PlusLigi, do której z roku na rok trafiają bardzo dobrzy zawodnicy. Wzrost atrakcyjności naszej ligi nie przekłada się jednak na triumfy w pucharach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki