Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot wygrały, ale nie bez trudu

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
W pierwszym meczu fazy play-off siatkarki PGE Atomu Trefla wygrały w Łodzi z miejscową ekipą Budowlanych 3:1. Był to jednak wyjątkowo trudny pojedynek dla podopiecznych trenera Lorenzo Mizelliego.

Sopocianki mogą stać się w tym sezonie największą zmorą Budowlanych. W minioną sobotę pozbawiły je możliwości gry w finale Pucharu Polski w Kędzierzynie-Koźlu. Wczoraj rozpoczęły z nimi rywalizację w pierwszej rundzie play-off Orlen Ligi. Wygrały w Atlas Arenie 3:1. Akcje drużyny z Łodzi i tym razem nie stoją zbyt wysoko. Gra toczy się bowiem do dwóch zwycięstw.

A miało być zupełnie inaczej. Bardzo dobrze znany w Sopocie trener Adam Grabowski liczył, że uda mu się w obecnych rozgrywkach zaskoczyć wszystkich. Gwarantować to miały ściągnięte przed sezonem chorwacka atakująca Sanja Popović, środkowa Gabriela Polańska, przyjmująca Ewelina Sieczka czy libero Dorota Medyńska. Ta ostatnia w październiku doznała poważnej kontuzji (zerwanie więzadeł krzyżowych). Zastąpiła ją później Valerie Courtois, siostra bramkarza piłkarskiej reprezentacji Belgii i londyńskiej Chelsea Thibaut.

Na brak Medyńskiej trudno jednak zrzucić to, że gra Budowlanych nie była taka, jakiej oczekiwali kibice. Łodzianki miały po prostu kiepski początek i szybko stało się jasne, że w czubie tabeli mieszać nie będą. W miesiąc po starcie ligi trener Grabowski zdecydował się zrezygnować. Zastąpił go dotychczasowy asystent Błażej Krzyształowicz.

Gra Budowlanych z czasem zaczęła się stabilizować. Za późno już było jednak na odrobienie strat. Zakończenie sezonu zasadniczego na siódmym miejscu skazało Magdalenę Śliwę i spółkę na grę w play-offach przeciwko atomówkom.

Wczoraj podopieczne trenera Lorenzo Micelliego wygrały z Budowlanymi czwarty raz w tym sezonie. Różnica była jednak taka, że w trzech poprzednich spotkaniach nie traciły seta. W środę "oddały" drugą odsłonę, w której prowadziły... 19:16. Zresztą w ogóle sopociankom było ciężko pozbierać się po tym, jak jeszcze w niedzielę świętowały zdobycie krajowego pucharu. Taki scenariusz przewidział włoski szkoleniowiec Atomu. O mały włos, a o losach meczu decydowałby tie-break. Czwartą partię nasze zawodniczki rozpoczęły od prowadzenia 8:2, ale później się pogubiły. Przegrywały już 22:24. Zdołały jednak się na tyle skoncentrować, aby wygrać na przewagi 27:25.

Spotkanie w Atlas Arenie było popisem Sanji Popović i Katarzyny Zaroślińskiej. Wiadomo było, że pracują na tytuł MVP meczu. A ten trafił do atakującej zwycięskiego zespołu, czyli Zaroślińskiej. Drugi mecz tych drużyn w środę, 1 kwietnia w Ergo Arenie.

Budowlani Łódź - PGE Atom Trefl Sopot 1:3 (17:25, 25:22, 20:25, 25:27)

Budowlani: Śliwa, Polańska, Ściurka, Popović, Pycia, Sieczka, Courtois (libero) oraz Pacak, Skrzypkowska, Grajber, Kajzer, Sikorska

Atom: Bełcik, Leys, Efimienko, Cooper, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk (libero) oraz Kaczmar, Miros

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki