Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon kąpielowy w Sopocie otwarty. Na razie czynna jedna plaża strzeżona. To, w czym można się wykąpać, trudno nazwać wodą [ZDJĘCIA]

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Przemysław Świderski
Miejskie strzeżone kąpielisko w Sopocie właśnie ruszyło. Ratownicy pilnują jednak miejsca, w którym nikt by się nie chciał kąpać. Na brzegu i w najbliższej wyjątkowo płytkiej wodzie zalegają gnijące glony i śmieci. Mieszanina zaczyna śmierdzieć. Ratusz sam spowodował problem występujący od ponad 10 lat. Budowa betonowej mariny na końcu molo spowodowała zastój wody i jej wypłycenie miedzy konstrukcją a brzegiem.

Jak co roku, od czasu wybudowania mariny na końcu sopockiego molo, z początkiem sezonu pojawia się na plaży kłopotliwy problem – zalegające przy brzegu glony. Po pewnym czasie problem staje się smrodliwy. Jak parę lat temu określiła to jedna z pracownic biura prasowego sopockiego ratusza, następuje „zagniwanie” organicznej brei.

Sezon na kąpiel w gnijących glonach

Tymczasem właśnie otwarte zostało pierwsze strzeżone kąpielisko na plaży. I jest kolejny problem: chroniony przez ratowników 100-metrowy pas brzegu na wys. wejścia nr 23 wypada dokładnie w środku miejsca najintensywniejszego odkładania się wszystkiego, co w wodzie pływa i normalnie jest rozpraszane przez fale.

Powodem zastoju wody i wypłycania się zatoki po prawej stronie sopockiego molo jest tzw. „efekt tombolo”. To dążenie brzegu morskiego do połączenia się z pobliską wyspą, jaką jest marina. Stanowi ona przeszkodę i zaburzenie dla prądów morskich. W połączeniu ze stłumieniem fal daje to katastrofalny skutek dla najbardziej znanego nadmorskiego miejsca kurortu. Marina została wybudowana w 2011 roku mimo ostrzeżeń specjalistów – oceanotechników.

Sprzątanie nie daje efektów

Od czasu, gdy pierwszy raz po jej wybudowaniu morze stało się płytkie, pełne glonów i śmieci oraz cuchnące, kilkakrotnie, co 2 lata, były w tym miejscu prowadzone na wiosnę prace refulacyjne. Sopot „dzielił się” swoim piaskiem a to z Gdynią, a to – Gdańskiem. Niewiele to pomagało, do tego piasek z gdyńskiego Orłowa zabrał pierwszy sztorm. Język piachu dążący do połączenia się z mariną odrasta regularnie, przy nim tworzy się przed sezonem cuchnąca zastoina.

W tym roku refulacji, kosztującej ok. milion zł, nie było. Metody, którymi miasto doraźnie próbuje sobie poradzić z problemem, również okazują się być nieskuteczne.

„Sprzątanie sopockiej plaży od 1 maja do 30 września odbywa się codziennie. Sprzątanie mechaniczne prowadzone jest do godziny 9:00, sprzątanie ręczne od godziny 9:00 do godziny 20:00. Codziennie też kontrolowana jest czystość, kontrolę prowadzą pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Glony sprzątane są mechanicznie, przez ciągnik z broną z sitem – codziennie od godziny 6:00 do 9:00 (po tej godzinie sprzęt nie może wjeżdżać na plażę, dlatego następne wybieranie glonów następuje od rana kolejnego dnia). Sopocki MOSiR zbiera glony z plaż miejskich przy wejściach 7 do 9, 11 do 13, 17 do 19, od hotelu Sheraton do molo, od molo do wejścia 24, od 25 do 31/32, od 35 do 45” – informuje ratusz.

Jak koło południa wygląda plaża między molo a wejściem 24, czyli tam, gdzie jest działające od 2 dni strzeżone kąpielisko miejskie, można się przekonać w naszej galerii zdjęć.

Sezon kąpielowy w Sopocie otwarty. Na razie czynna jedna pla...

Jak informuje sopocki ratusz, feralne strzeżone kąpielisko będzie czynne do 15. września. Ratownicy dyżurują od 9:30-17:30. Pozostałych 6 kąpielisk strzeżonych, gdzie już nie trzeba się obawiać glonowej zupy, ruszy 1 lipca i będą czynne do końca sierpnia z dyżurami w tych samych godzinach. Strata związana z zastojem gnijącej mieszaniny roślin i śmieci niesionych przez wodę jest tym większa, że pierwsze czynne kąpielisko ma specjalne udogodnienia. Jak informuje ratusz:

„Sopocka plaża miejska (wejście nr 23) przygotowana jest w tym sezonie, podobnie jak w ubiegłych latach, do odwiedzin osób z niepełnosprawnościami i innych osób o szczególnych potrzebach. Na kąpielisku jest szeroka kładka prowadząca w głąb plaży, toaleta i przebieralnie, opłukiwacze z wygodnym dojazdem, a także specjalna amfibia umożliwiająca kąpiel osobom z niepełnosprawnościami. Takie osoby mogą również skorzystać z pomocy pracowników kąpieliska”.

DZIENNIK BAŁTYCKI TV - Brudna zatoka przy kąpielisku w Sopocie

od 16 lat

Czy będzie certyfikat „Plaże dla Wszystkich”?

W ubiegłym roku, gdy problem glonów był zneutralizowany przez refulację płycizny, Sopot obok czterech nadmorskich kurortów, znalazł się w finale konkursu „Plaże dla Wszystkich”, realizowanego przez Fundację „Machina Zmian”. W ramach programu polskie plaże są sprawdzane pod względem ich funkcjonalności i dostępności, również dla osób z niepełnosprawnościami i osób o szczególnych potrzebach. W tym roku sopocki MOSiR ponownie wystąpił o przyznanie certyfikatu…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki