Sam szkoleniowiec, który w miniony weekend zdobył jeszcze z juniorkami Energi Gedanii Gdańsk tytuł mistrza Polski, też został doceniony w siatkarskiej centrali i został II trenerem drużyny reprezentacyjnego zaplecza, czyli Polski B.
Sportowy sukces jest więc oczywisty, ale mimo wszystko siatkarkom Gedanii grozi rozwiązanie ligowego zespołu. Dlaczego? Bo zawodniczki szukają sobie miejsca w innych zespołach PlusLigi, a z Gedanią wiążą je już tylko długi, które klub ma wobec siatkarek.
Prezes Zdzisław Stankiewicz obiecuje, że wkrótce - czyli w najbliższych miesiącach - to zadłużenie zostanie spłacone.
- Mam nadzieję, że pan prezes dotrzyma danego słowa. To zadłużenie w moim przypadku sięga już siedmiu miesięcy bez wypłat rat kontraktowych. Dostawałam w tym czasie jakieś niewielkie zaliczki, takie na przeżycie - mówi kapitan i liderka Gedanii Elżbieta Skowrońska. - Nie, nie żałuję czasu spędzonego w tym klubie, ale nie stać mnie już, aby grać na entuzjazmie, z perspektywą że jakoś to będzie. Jednocześnie to dla mnie jeden z ostatnich momentów, aby coś jeszcze w polskiej siatkówce zawojować. Skorzystam więc z propozycji, jaką otrzymałam, i w najbliższych dniach podpiszę kontrakt z Muszynianką Muszyna, czyli aktualnymi mistrzyniami Polski.
- Czy będę miał kogo trenować w przyszłym sezonie w Gedanii? - powtarza zadane pytanie trener Wróbel. - Nie wiem, bo rzeczywiście zespół rozpada się na moich oczach. Nie ukrywam, że i ja mam propozycję pracy z dwóch innych klubów. Nie wyrywam się jednak z Gedanii na siłę. Wiele lat pracy wiąże mnie z klubem, w gdańskich szkołach prowadzę klasy siatkarskie. Chciałbym wiedzieć, jaka będzie przyszłość Gedanii, bo czasu na podjęcie decyzji o własnej przyszłości mam niewiele.
A co mogą zrobić zawodniczki? Nie chcą mówić o swoich planach głośno, najpierw chciałyby rozliczyć się z Gedanią. Katarzyna Wellna (27 czerwca bierze ślub, życzymy wszystkiego najlepszego) jest najbliżej powrotu w rodzinne strony, czyli przejścia do Farmutilu Piła. Okrzyknięta rewelacją sezonu środkowa Maja Tokarska najpoważniejszą propozycję ma z Aluprofu Bielsko-Biała. Natalia Nuszel już podobno porozumiała się z beniaminkiem pierwszej ligi Treflem Gdynia.
Ukrainki Jana Sawoczkina i Natalia Ziemcowa mają propozycje z Mielca i Łodzi. Aleksandra Pasznik, Tamara Kaliszuk i Agata Durajczyk mają z Gedanią ważne jeszcze kontrakty, ale dwie ostatnie złożyły pisma o ich rozwiązanie z powodu finansowych zaległości klubu. Obie zresztą mają także propozycje gry w innych klubach PlusLigi.
Liczę, że zagramy w PlusLidze
Zdzisław Stankiewicz, prezes Gedanii:
- Na razie próbuję się rozliczyć z zawodniczkami za grę w zakończonym właśnie sezonie. Łatwo nie jest, bo trudno zastąpić Energę, która wycofała się z tytularnego sponsora. Mój konflikt z władzami Gdańska, z prezydentem Pawłem Adamowiczem, też klubowi nie pomógł. Nie dostajemy nawet grantów na grupy młodzieżowe, które mamy najlepsze w kraju. Szukam wyjścia z kryzysowej sytuacji. W minionym sezonie 100 tysięcy złotych dała nam gmina Żukowo, której burmistrz Albin Bychowski jest naszym sprzymierzeńcem. W tym mieście siatkówka znalazła wspaniałą atmosferę i kibiców. Promocyjnie gmina zyskała, fachowcy liczą ile, a ja mam nadzieję na większą pomoc finansową w Żukowie. Z jedną ze znanych firm w tej gminie jestem w trakcie obiecujących rozmów na temat sponsoringu. Wierzę, że te wszystkie działania przyniosą zamierzony skutek. A to oznaczałoby, że zagramy w PlusLidze od nowego sezonu. W jakim składzie? Dziś tego nie wiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?