Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia "Iustitii": Ustawy o SN i KRS były przedmiotem targów między Kaczyńskim i Dudą

rozm. Szymon Zięba
Bartłomiej Przymusiński
Bartłomiej Przymusiński materiały prasowe
- Nie ma żadnych przesłanek pozwalających na stwierdzenie, że sądy nie zostaną upolitycznione - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w rozmowie z Szymonem Ziębą.

Sejm proceduje nad prezydenckimi projektami zmian w Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa...
I niestety już teraz widać, że projekty, które wpłynęły do Sejmu z kancelarii prezydenta, nie są istotną zmianą jakościową. Rozmawiałem z ludźmi, którzy cieszyli się z lipcowych wet prezydenta Andrzeja Dudy, z ludźmi, którzy byli pod sądami i którzy mieli nadzieję na to, że uda się zachować niezależność sądownictwa. Oni teraz czują się rozczarowani i oszukani.

Dlaczego?
Prezydenckie propozycje to powrót do tego, co było proponowane wcześniej. Zamieniono po prostu słowa „minister” na „prezydent”. Nie ma żadnych przesłanek pozwalających na stwierdzenie, że sądy nie zostaną upolitycznione.

To dopiero początek ścieżki legislacyjnej projektów.
Niestety jednak już teraz można powiedzieć, że istotne zagadnienia ustaw o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa były przedmiotem targów między dwoma politykami - prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i prezydentem - Andrzejem Dudą. Raczej nikt nie ma złudzeń, że posłowie posiadający większość wysilą się na jakąkolwiek samodzielność. Tak jak im nakaże kierownictwo partii, tak będą głosować.

Klamka zapadła?

Moim zdaniem, tak i to niestety bardzo smutny obraz polskiego parlamentaryzmu. Chciałoby się rzec „lekarzu, ulecz się najpierw sam”. Gdyby sądy funkcjonowały w taki sposób, w jaki funkcjonuje Sejm, dopiero byłby skandal. Mam tu na myśli to, że decyzja o ostatecznym kształcie ustaw o SN i KRS zapadła już zapewne w zaciszach gabinetów „decyzyjnej góry”. Teraz po prostu zostanie „klepnięta” przez parlamentarną większość. Nie wróżę jednak dobrych owoców z tych zmian.

Przed ostatnimi prezydenckimi wetami w sprawach sądów przez Polskę przetoczyły się protesty. Myśli Pan, że przy okazji procedowania nad tymi ustawami historia się powtórzy czy raczej ludzie „zmęczyli się” tematem?
Wiem, że protesty społeczne będą organizowane. Czy będzie to taka sama skala jak ostatnio? Trudno powiedzieć. Niewykluczone, że politycy liczyli na „zmęczenie materiału” i zejście tematu sądów na drugi plan. Z drugiej strony - jeżeli wszyscy sobie uświadomimy to, jakie kary mogą być nakładane na Polskę w związku z naruszaniem zasad praworządności, że wyroki polskich sądów powszechnych nie będą traktowane poważnie przez europejski wymiar sprawiedliwości, a upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa wybierze sędziów w Sądzie Najwyższym, orzekających o ważności wyborów, to bez wątpienia mamy moment przełomowy.

[email protected]

Zobacz też: Protest przed Sądem Okręgowym w Gdańsku [23.11.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki