Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schroniska dla zwierząt pękają w szwach

Michał Kowal
- Tak źle jak w tym roku jeszcze nie było - mówią pracownicy schronisk dla zwierząt
- Tak źle jak w tym roku jeszcze nie było - mówią pracownicy schronisk dla zwierząt Adam Warżawa
Właścicielka starała się zabić czteromiesięcznego pieska, uderzając jego głową o krawężnik. Szczeniak znalazł już na szczęście nowy dom. Inne zwierzęta, które masowo trafiają do schronisk, nie mogą liczyć na taki los.

Placówki są przepełnione, a psów i kotów z każdym dniem jest coraz więcej. Pracownicy schronisk są zgodni: tak źle jak w tym roku jeszcze nie było.

Trójmiejskie schroniska są zalewane przez bezdomne koty i psy, które bezmyślni właściciele pozostawiają na ulicach. - W ciągu jednego dnia dostajemy około sześciu psów, w ciągu tygodnia tylko trzy znajdują nowy dom. W każde wakacje zwiększa się liczba trafiających do nas zwierząt, a spada liczba adopcji, jednak ten rok jest wyjątkowo ciężki - mówi Marcin Ostrowski z gdyńskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt Ciapkowo.

Jeszcze gorzej jest w Gdańsku. Schronisko Promyk przyjęło już o 60 proc. więcej zwierząt niż w tym samym okresie rok temu. Psy i koty trafiają do schronisk nie tylko z ulicy, gdzie często powodują wypadki drogowe. Coraz więcej zwierząt znajdowanych jest też w zsypach na węgiel, śmietnikach, workach na śmieci oraz przywiązanych do drzew w lesie. Brutalna pomysłowość ludzi nie zna granic. - Trafił do nas czteromiesięczny szczeniak, którego właścicielka starała się zabić, uderzając jego głową o kant krawężnika. Uratowała go inna kobieta, która wezwała policję i ruszyła na ratunek. Piesek przeżył, ale pozostał mu ślad. Na całe szczęście znalazł już nowego właściciela w Belgii - żali się Katarzyna Zaleska ze schroniska Promyk.

Nie istnieje sposób, który pozwoliłby w stu procentach rozwiązać problem nieodpowiedzialnych, a czasem także nieludzko brutalnych właścicieli zwierząt. Można jednak spróbować ograniczyć populację psów i kotów. Według zasad Związku Kynologicznego w Polsce suki mogą rodzić młode tylko raz do roku. Niestety, ta zasada czasami nie jest przestrzegana i suczki szczenią się częściej. Na aukcjach internetowych można trafić na ogłoszenia - "sprzedam psa rasowego bez rodowodu". Dotyczy to głównie popularnych aktualnie ras. Takie pieski są dużo tańsze niż rodowodowe. Niestety, rodzą się w efekcie męczenia zwierząt. - To nieludzkie i skandaliczne. Ciąża to olbrzymi wysiłek dla suki - oburza się Ewa Łukasik z hodowli Never Never Land.

Decydując się na psa, warto wybrać zwierzę rodowodowe albo udać się do schroniska i przygarnąć jednego ze zwierzaków, które z wytęsknieniem oczekują na nowego właściciela. Zawsze trzeba pamiętać, że decyzja o kupnie psa nie może być chwilowym kaprysem, a właściciel powinien być świadomy nowych obowiązków.

1250 - tyle bezdomnych zwierząt znajduje się aktualnie w trójmiejskich schroniskach.
Znaczną ich liczbę stanowią psy, z którymi właściciele nie mieli co zrobić podczas urlopu.

Chcesz adoptować psa albo kota? Chcesz mu dać nowy dom?

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki