Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok dożywocia dla Łukasza P. za zabójstwo cioci i jej ojca we Włocławku

Do mordu, który odbił się szerokim echem w całej Polsce, doszło w listopadzie 2013 roku w mieszkaniu przy ul. Żurskiej na osiedlu Południe we Włocławku.

Policjanci interweniujący na miejscu zdarzenia zastali makabryczny widok. 84-letni Tadeusz D. i jego o 25 lat młodsza córka, jak się później okazało, ciocia Łukasza P., mieli na ciele ponad dwadzieścia ran ciętych i kłutych głowy oraz klatki piersiowej, zadanych nożem.

Początkowo o dokonanie zbrodni podejrzana była Edyta J. sąsiadka ofiar, pomagająca im od czasu do czasu sprzątać mieszkanie. Pod zarzutem zabójstwa przebywała w areszcie kilkanaście miesięcy, głównie dlatego, że początkowo przyznała się do winy.

Później jednak wielokrotnie temu zaprzeczała. Twierdziła, że jej zeznania ws. zabójstwa były wynikiem stresu i długotrwałego upojenia alkoholowego.

Po wykonaniu ekspertyzy kryminologicznej wyszły dodatkowo na jaw nowe okoliczności. Spowodowało to że najpierw areszt wobec Edyty J. został uchylony, a później sprawa umorzona.

Policjanci zabrali się natomiast za typowanie prawdziwego zabójcy. Tak doszło do zatrzymania Łukasza P. Choć mężczyzna nie przyznawał się do winy, usłyszał zarzuty i stanął przed sądem.

Podczas śledztwa ustalono, że prawdopodobnym motywem odrażającego mordu był fakt, że ciocia Łukasza P. odmówiła mu wynajmu mieszkania w centrum miasta.

Leszek Mehring, sędzia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, cytowany przez Polską Agencję Prasową, podtrzymując wcześniejszy wyrok dożywocia dla oskarżonego, orzeczony we Włocławku, podkreślił w ustnym uzasadnieniu błahą motywację, a także niespotykany poziom szkodliwości czynu.

Łukasz P. o przedterminowe zwolnienie z więzienia ubiegać będzie mógł się nie wcześniej, niż po odbyciu 25 lat kary. Wyrok jest prawomocny. Obrońcy mężczyzny przysługuje już jedynie skarga kasacyjna od tego orzeczenia.

CZYTAJ TAKŻE:
Łukasz P. oskarżony o podwójne zabójstwo we Włocławku będzie jeszcze raz sądzony