Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rycerze wiosny z Lechii Gdańsk mogą namieszać w ekstraklasie

Paweł Stankiewicz, Szczecin
Paweł Pązik
Piłkarze Lechii po zwycięstwie nad Pogonią w Szczecinie mogą patrzeć z większą wiarą i optymizmem na walkę o grupę mistrzowską.

Wiosna na razie należy do Lechii. I do Zawiszy Bydgoszcz. Obydwa zespoły zgromadziły po 11 punktów w tej rundzie i strzeliły po cztery gole. Biało-zieloni jedną bramkę stracili, z rzutu karnego w Chorzowie, a Grzegorz Sandomierski z Zawiszy w pięciu meczach ligowych nie dał się pokonać. Po tych wynikach zupełnie inny oddźwięk ma bezbramkowy remis Lechii z Zawiszą w Gdańsku. Oba te zespoły nie zaznały w tym roku porażki w meczu ligowym. Zresztą podobnie jak Górnik Zabrze, który będzie najbliższym rywalem biało-zielonych na PGE Arenie. Drużyna ze Śląska jednak wygrała tylko jedno z pięciu spotkań. I choć strzeliła więcej goli niż Lechia, bo 10, to aż 9 straciła.

Po piłkarzach Lechii widać bardzo dobre przygotowanie do rundy wiosennej. Każdy z piłkarzy wie, co ma robić na boisku. Wprawdzie poprzednie mecze, z wyjątkiem inauguracyjnego z Wisłą Kraków, nie były najlepsze w wykonaniu biało-zielonych, to jednak drużyna konsekwentnie gromadziła punkty dzięki bardzo dobrej obronie. Widać, jak wiele defensywie dało dojście Jakuba Wawrzyniaka i Grzegorza Wojtkowiaka, który w tych pięciu meczach pokazał znakomitą formę. Nie dziwi, że aż czterech graczy Lechii dostało powołanie do reprezentacji Polski, w tym aż trzech obrońców. Dziś można żartować, czy defensywa Lechii może zatrzymać Irlandię.

Spokojnie. Co innego polska liga, a co innego mecze reprezentacji - tonuje optymistyczne nastroje Wojtkowiak.
Prawy obrońca Lechii miał bardzo duży udział w tym, że padł zwycięski gol dla Lechii. To po jego zagraniu głową Sebastian Mila znalazł się sam na sam z Radosławem Janukiewiczem i posłał futbolówkę do siatki.

- Widać było, że piłka wybita przez bramkarza wisi w powietrzu. Miałem wolny korytarz, żeby zagrać ją głową, a Seba fajnie się znalazł i strzelił gola - przyznał Grzegorz.

Lechia bez wątpienia była w tym meczu zespołem lepszym, kontrolowała grę i w pełni zasłużyła na zwycięstwo. Szkoda tylko, że nie strzeliła drugiego gola, bo wtedy byłoby mniej stresu w końcówce.

- Za bardzo daliśmy się zepchnąć do obrony w tym okresie - uważa Wojtkowiak.

Pogoń nic nie pokazała w tym spotkaniu, a jednak miała dwie, trzy sytuacje, które mogła rozwiązać w lepszy sposób i doprowadzić do wyrównania. Jerzy Brzęczek, trener Lechii, bardzo cieszył się z tych trzech punktów, ale miał uwagi do gry swojego zespołu.

- Zasłużyliśmy na zwycięstwo, a gdybyśmy strzelili drugą bramkę, to by nam się grało spokojniej. Mając przewagę jednego zawodnika, niebezpiecznie traciliśmy piłkę w środku pola. Moja drużyna jednak zostawiła wiele zdrowia na boisku i gratuluję chłopakom tej ważnej wygranej - podkreślił trener Brzęczek.

Antonio Colak, który dzięki zwycięskiej bramce z GKS Bełchatów zastąpił w składzie Kevina Friesenbichlera, a także Maciej Makuszewski to ci piłkarze, którzy byli najbliżej podwyższenia wyniku. W obu sytuacjach znakomicie zachował się bramkarz Pogoni Radosław Janukiewicz.

- Szkoda, że obronił ten mój strzał. Najważniejsze, że wygraliśmy mecz. A ja jeszcze będę strzelał gole. Już w najbliższym meczu z Górnikiem - mówił z uśmiechem Colak, który na boisku wykonał kawał roboty.

- Jestem coraz bliżej strzelenia tego gola, ale jeszcze brakuje mi trochę szczęścia - dodał Makuszewski.

Widać wyraźnie, że gdańska drużyna jest coraz bardziej zgrana. Wciąż jednak trwa budowa i jej cementowanie. Trener Brzęczek pracuje zgodnie ze swoją filozofią i choć Lechia na razie strzela bardzo mało goli, to jednak gromadzi punkty. A jak zawodnicy zaczną się lepiej rozumieć na boisku, to w drugiej fazie rozgrywek biało-zieloni mogą być groźni.

- Spokojnie, spokojnie. Koncentrujemy się na najbliższym meczu i każdy chcemy wygrać. Może się zdarzyć, że ta nasza passa gdzieś zostanie przerwana, ale dążymy do tego, żeby wygrywać i znaleźć się w górnej "8" - zakończył Wojtkowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki