Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszyło śledztwo w sprawie śmierci 12-latka z Uniechowa. Nikt nie wie, dlaczego w budynku był prąd

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Mieszkańcy tej małej wsi zdają sobie pytanie, dlaczego w opuszczonym od 20 lat budynku był prąd?
Mieszkańcy tej małej wsi zdają sobie pytanie, dlaczego w opuszczonym od 20 lat budynku był prąd? źródło: google maps
Dlaczego w zdewastowanym budynku w Uniechowie był prąd – to pytanie nurtuje dzisiaj wszystkich mieszkańców małej wsi w gminie Debrzno. W budynku, który od około 20 lat nie był użytkowany. W listopadzie 2022 roku samorząd użyczył gmach kołu wędkarskiemu.

Spis treści

Do zdarzenia doszło w niedzielę (6 sierpnia 2023 r.) we wsi Uniechów w gminie Debrzno. Dwóch nastolatków weszło do opuszczonego budynku nad stawem. Jeden z nich dotknął kabla energetycznego leżącego na ziemi. Niestety nie udało się uratować 12-latka.

Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci prowadzi Prokuratura Rejonowa w Człuchowie.

- Będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności związane z ta sprawą. Także tą związaną z niezabezpieczonym przewodem energetycznym – mówi zastępca prokuratora rejonowego w Człuchowie Jarosław Kurowski.

Nikt nie dbał o budynek w Uniechowie

Po tragedii, jaka rozegrała się nad stawem w Uniechowie, wszyscy zadają sobie pytanie, dlaczego w opuszczonym budynku był prąd, skoro od około 20 lat nikt go nie użytkował?

- Budynek został wybudowany dla klubu sportowego Juve. To był chyba rok 2000. Nasza drużyna piłkarska w 1999 roku awansowała do wyższej ligi i żeby w ogóle mogli grać, było potrzebne zaplecze socjalne z szatniami. Gmina wybudowała, a dwa czy trzy lata później klub przestał istnieć – wyjaśnia jeden z mieszkańców Uniechowa (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) i dodaje, że przez te wszystkie lata budynek niszczał.

- Nikt o niego nie dbał. Trzy razy zabezpieczaliśmy go, żeby nikt nie wchodził. Byliśmy przekonani, że nie ma tam ani prądu, ani wody. Przecież tam wszyscy przesiadywali. Gdyby przez te 20 lat był prąd, to już dawno by kogoś poraziło – zaznacza kolejna mieszkanka wsi (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

TUTAJ DOSZŁO DO TRAGEDII

Budynek w Uniechowie dostali wędkarze

Urzędnicy z gminy Debrzno z kolei przyznają, że gmach ostatni raz był używany w 2018 roku. Wówczas na boisku sportowym znajdującym się nieopodal, zorganizowane były gminne dożynki.

- Budynek był potraktowany jako magazyn dla organizatorów. Były tam przechowywane namioty, sprzęt, jak ławeczki i stoły. Z tego co pamiętam, wówczas tam prąd był. Też chcielibyśmy się dowiedzieć, co się stało, że to wszystko było niezabezpieczone – mówi zastępca burmistrza Debrzna Łukasz Jurkowlaniec i mówi, że 2 listopada 2022 r. budynek został nieodpłatnie użyczony kołu wędkarskiemu w Debrznie.

- Dobrze nam się z nimi współpracuje. Rybakówka, którą mają w mieście jest zadbana. Gdyby z tą w Uniechowie mieliby jakieś problemy, zgłosiliby nam. Nie mieliśmy od nich żadnych zgłoszeń, że coś jest nie tak. Przecież byśmy pomogli – dodaje Jurkowlaniec.

Wędkarze nie wiedzieli, że był prąd?

Policjanci z Człuchowa pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli już dokumenty związane z budynkiem, w tym protokół zdawczo-odbiorczy pomiędzy urzędem a kołem wędkarskim. Jego działacze nie chcą wypowiadać się oficjalnie do czasu zakończenia śledztwa.

- Nie było mnie w tym budynku podczas przekazywania, ale z tego co koledzy mówili wiem, że kabel był normalnie zamocowany w ścianie. Nie było prądu. Nie było żadnych mediów. Nie mieliśmy nawet licznika czy umowy z urzędem lub zakładem energetycznym. Sami o to nie wnioskowaliśmy, bo nie planowaliśmy w najbliższym czasie użytkowania tego budynku. Chcieliśmy go najpierw wyremontować – mówi jeden z wędkarzy w kole z Debrzna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Ktoś wyrywał kable ze ścian?

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, 12-latek dotknął kabla trójfazowego, tzw. siłowego. Na ścianie był ślad jego zamocowania. Wiele wskazuje na to, że ktoś go wyrwał. Mało tego. Jak wynika z naszych informacji, kabel był poprowadzony od słupa energetycznego znajdującego się obok budynku w Uniechowie.

- My nawet nie wiedzieliśmy, że na słupie, w skrzynce był licznik! Myśleliśmy, że skoro zawór wody jest w budynku przedszkola i jest zamknięty, to tak samo jest z prądem. Przecież ktoś, kto kradł instalację w tym budynku, też zostałby porażony – mówi mieszkanka Uniechowa (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

W związku z tragicznym zdarzeniem, władze Debrzna zamierzają skontrolować stan techniczny wszystkich budynków należących do samorządu, zarówno tych użytkowanych, jak i opuszczonych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki