Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces właściciela sanatorium z Krynicy Morskiej

Łukasz Kłos
Rozpoczął się proces przedsiębiorcy z Krynicy Morskiej, który prowadzi trzy nadmorskie ośrodki. Został oskarżony o wyłudzenia z publicznej kasy.

- Nie znam się na prowadzeniu zakładu opieki zdrowotnej, wszystkim zajmował się nieżyjący już lekarz-kierownik, to on wspólnie z nieżyjącą też kierowniczką wszystko załatwiał, pracowników widywałem, ale osobiście nie znałem - tak w największym skrócie brzmiały tłumaczenia Grzegorza L., właściciela sanatorium w Krynicy Morskiej, oskarżonego o wielomilionowe wyłudzenia z NFZ. Wczoraj 59-letni mężczyzna, wraz ze swoją współpracowniczką Anetą B., zasiedli na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Według prokuratury oboje, działając wspólnie i w porozumieniu, wyłudzali kontrakt na rehabilitację, a następnie ponad 4,8 mln zł refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia. Prok. Ewa Burdzińska, zastępczyni szefa Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa (jednostka ta prowadziła śledztwo), tak przedstawiała mechanizm wyłudzeń, do jakich miało dochodzić w sanatorium: - Żeby przystąpić do postępowania konkursowego, każdy z podmiotów leczniczych musiał spełnić konkretne warunki, w tym także te dotyczące dysponowania odpowiednią liczbą określonych specjalistów. Oskarżeni wprowadzili w błąd komisję konkursową, podrabiając lub przerabiając umowy z zatrudnionym personelem. Przez to oferta ich ośrodka w ogóle była brana pod uwagę.

Przestępcza działalność miała także obejmować rozliczenia z wyłudzonego kontraktu. - W ewidencji pacjentów wykazywano osoby, które w ogóle nie korzystały z usług tego ZOZ bądź też korzystały, ale zakres faktycznie udzielonych świadczeń był o wiele niższy od wykazywanego do refundacji - tłumaczyła prok. Burdzińska, dodając, że w toku śledztwa przesłuchano 2 tys. świadków - pacjentów ośrodka.

Proceder miał trwać od końca grudnia 2007 do maja 2010 r.

Grzegorz L. nie przyznał się do winy. Złożył wczoraj wyjaśnienia przed sądem.

Jak tłumaczył się Grzegorz L. przed sądem? Cały artykuł publikujemy we piątkowym (18 lipca) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego". Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki