Rumia: Objazd krajowej "szóstki" odetnie ludzi od reszty miasta i utrudni życie

Anna Rembowska
Już teraz, wjeżdżając z ul. Towarowej na "szóstkę", trzeba liczyć na życzliwość kierowców
Już teraz, wjeżdżając z ul. Towarowej na "szóstkę", trzeba liczyć na życzliwość kierowców Anna Rembowska
Budowa alternatywnego połączenia Rumi z Wejherowem jest przedstawiana jako perełka wśród inwestycji drogowych. Ma rozładować korki na krajowej "szóstce", a mieszkańcom ułatwić życie. Tyle że ci ostatni, których domy znajdują się po "niewłaściwej" stronie torów, zostaną odizolowani od reszty miasta. Mieszkańcy przedstawili magistratowi propozycje poprawy wadliwego, ich zdaniem, projektu drogi, ale urzędnicy nie wzięli ich pod uwagę.

Kiedy na ulicach Towarowej - Cegielnianej - Leśnej rozpocznie się ruch tranzytowy, rumianie mieszkający ponad torami nie będą mogli łatwo dojechać do centrum, bo na zatłoczoną "szóstkę" nikt ich nie wpuści.

- Już teraz mamy problem, by w godzinach szczytu wjechać na ulicę Sobieskiego - mówi Beata Ławrukajtis.

Mieszkańcy liczyli na to, że projekt drogi poddany będzie konsultacjom społecznym i wtedy będą mieli szansę wyrazić swoje obawy, ale do takich spotkań nie doszło. Wzięli więc sprawy w swoje ręce i zaproponowali urzędnikom rozwiązania, które ich zdaniem, poprawiłyby wadliwe zapisy projektu.
- Chcemy albo budowy tunelu pod torami, albo tego by droga przy ratuszu, którą w przyszłości mamy wjeżdżać do naszej dzielnicy, była dwukierunkowa - mówi pani Beata. Powodem odrzucenia pierwszej z tych propozycji były pieniądze, drugiej - uwarunkowania terenu.

- W trakcie projektowania inwestycji byliśmy obligowani maksymalnym kosztem i to wymusiło na nas rezygnację z wprowadzania pewnych rozwiązań - mówi Ryszard Grychtoł, z-ca burmistrza Rumi. - Koszt pierwotnej koncepcji opiewał na 82 mln zł, a to stanowczo za dużo w stosunku do projektu, na który moglibyśmy pozyskać środki zewnętrzne. Projekt musiał się zamykać w kwocie około 50 mln zł, dlatego szukaliśmy oszczędności i tunel padł ich ofiarą.

Względy ekonomiczne zadecydowały też o tym, że dzielnica nie będzie miała linii autobusowej. - Nie chcemy być mieszkańcami drugiej kategorii - mówi pani Beata. Mieszkańcy chcą za to, żeby wybrani przez nich rajcowie brali pod uwagę ich zdanie i potrzeby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rumianin
Nasi urzędasy są nieomylni , wiedzą najlepiej i proszę im nie przeszkadzać w ciężkiej harówce dla dobra społeczeństwa.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie