Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugbiści Arki Gdynia i Lechii Gdańsk na drodze do finału

Adam Mauks
Tomasz Bolt/Polskapresse
W Trójmieście sobota będzie dniem kibica rugby. Ważne więc, że oba nasze czołowe kluby, czyli Arka Gdynia oraz Lechia Gdańsk, tak wyznaczyły pory rewanżowych spotkań, których stawką jest finał mistrzostw Polski, by każdy kibic mógł obejrzeć obydwa spotkania.

Pierwsze na boczne boisko MOSiR przy ul. Traugutta w Gdańsku wybiegną piętnastki Lechii i Budowlanych Łódź. Po poprzedni meczu, w Łodzi, faworytem do finałowego awansu jest Lechia, która niespodziewanie wysoko pokonała gospodarzy 38:18.

- Ta wygrana nie może nas uśpić, wyjdziemy na boisko, by walczyć tak jakbyśmy musieli odrabiać straty - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Marek Płonka, który obok Pawła Lipkowskiego prowadzi drużynę gdańskich "Lwów".

Mecz w Gdańsku rozpocznie się już o godz. 12.30. Wstęp na ten pojedynek jest bezpłatny, więc rugbiści w biało-zielonych bluzach liczą na szczególnie głośny doping swoich kibiców.

A co ze sportowymi argumentami? Te Lechia ma zawsze podobne, czyli ambicja i siła. Gdyby jeszcze z trybun pomogli kibice to marzenie o finale z udziałem Lechii byłoby bardzo realne. Gdańszczanie zagrają w najsilniejszym składzie na jaki ich w tym momencie stać. W drużynie nie zabraknie więc Samoańczyków Henry'ego Bryce'a oraz Misioki Timoteo. W młynie pomogą Grzegorz Janiec i Rafał Sajur. Pierwszy z nich przyjedzie z Francji, a drugi z Irlandii. Nie zabraknie też Piotra Jurkowskiego. Oby całej drużynie nie zabrakło koncentracji, bo jeśli chodzi o motywację, to można być spokojnym.

Marzenie o trójmiejskim finale jest tym bardziej piękne, że takiego jeszcze w 11-letniej historii play-off nie było. A jest wielka szansa, by kibice Lechii i Arki po raz pierwszy spotkali się podczas meczu, którego stawką będzie tytuł mistrza Polski! Oprócz awansu Lechii potrzebny jest oczywiście sukces rugbistów Arki.

Gdyńskie "Buldogi" od awansu do finału dzieli rewanż z Pogonią Siedlce. W pierwszym meczu ekipa prowadzona przez trenera Macieja Stachurę wygrała 31:15, więc podobnie jak Lechia, Arka musi tę przewagę wykorzystać. Jeśli tak się stanie, to właśnie Gdynia będzie gospodarzem wielkiego finału. To będzie nagroda za zajęcia pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym.

- Nastroje? Oczywiście, że bojowe. Z Francji przyjechał nasz nowy zawodnik Mateusz Bartoszek. Ostro trenujemy, bo chcemy zrealizować swoje marzenie o tytule - mówi Jerzy Zając, prezes RC Arka Gdynia.

Sobotni mecz z Pogonią rozpocznie się w Gdyni na Narodowym Stadionie Rugby przy ul. Kazimierza Górskiego o godz. 17.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki