Ruch Chorzów na drodze Vistalu Łączpol

Zatrzymajmy się na chwilę przy lubelskim meczu. Ma ono olbrzymie znaczenie dla układu tabeli przed rundą play-off. Prowadzące Zagłębie wyprzedza bowiem Vistal Łączpol o trzy punkty - lubinianki nie doznały jeszcze w tym sezonie porażki - a gdynianki z kolei mają trzy punkty przewagi nad SPR, który w ostatniej kolejce przegrał niespodziewanie w Elblągu.

Jeżeli Zagłębie wygra w Lublinie, to nie tylko utrzyma pozycję liderek, ale też pognębi SPR Lublin, któremu pozostanie już praktycznie gra o trzecie miejsce przed play-offami. A to z kolei mogłoby być korzystne rozstrzygnięcie dla gdynianek, ale… i wygrana SPR miałaby swoje dobre strony. Czołówka tabeli spłaszczyłaby się, a podopieczne trenera Jerzego Cieplińskiego miałyby jeszcze realne szanse na awans na pierwsze miejsce w tabeli przed decydującą medalową rozgrywką w ekstraklasie szczypiornistek.

To jednak teoretyczne rozważania. Zakładające, że gdynianki będą wygrywać swoje mecze. W sobotę czeka je wyjazdowa potyczka z Ruchem. W Gdyni, w pierwszej rundzie, Vistal Łączpol pokonał chorzowianki pewnie, ale niezbyt wysoko 28:23.

- Nasze sobotnie rywalki to bardzo solidna drużyna środka tabeli, szczególnie groźna na własnym parkiecie. Mamy tego świadomość, ale jedziemy do Chorzowa w optymalnym składzie, licząc na wygraną - zadeklarował trener Ciepliński.

Z nadzieją na dwa punkty czekać więc będziemy na wieści z Chorzowa, a tymczasem gdynianki poznały już swoje rywalki w ćwierćfinale Pucharu Polski. Pucharową rywalizację na tym etapie rozgrywek Vistal Łączpol rozpocznie 16 lutego w Gdyni meczem z KSS Kielce. Tydzień później zaplanowany jest rewanżowy mecz w Kielcach, a lepszy zespół z tego dwumeczu wywalczy awans do Final Four PP, o którego organizację starają się działacze gdyńskiego klubu. I słusznie, bo nawet trudno sobie wyobrazić, że gdynianki do tego finałowego turnieju nie awansują.