RPP obniżyła w stopy procentowe. Spłata kredytów w złotych mniej kosztuje

Od czwartku stopa referencyjna będzie wynosiła 4 proc., stopa lombardowa 5,5 proc., depozytowa 2,5 proc., a stopa redyskonta weksli 4,25 proc.
- Spadek stóp procentowych jest pozytywną informacją dla kredytobiorców zadłużonych w polskiej walucie. Wysokość rat kredytów hipotecznych zależy od oprocentowania, a to jest sumą stałej marży banku i zmiennej stopy WIBOR. Wraz z obniżaniem się stóp procentowych spadają stopy WIBOR, spada oprocentowanie kredytów hipotecznych zaciągniętych w złotych i raty tych kredytów - ocenia Marcin Zienkiewicz, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.

W środę trzymiesięczna stopa WIBOR wynosiła 4,05 proc., podczas gdy jeszcze pół roku temu było to 5,13 proc., czyli spadła o ponad 1 pkt proc.

- Tak znaczną zmianę można odczuć w domowym budżecie. Jeszcze w sierpniu rata modelowego kredytu na 300 tys. zł, zaciągniętego w styczniu 2009 roku na 30 lat wynosiła blisko 2070 zł. W styczniu rata spadnie do około 1874 zł, a więc kredytobiorcy zaoszczędzą miesięcznie 196 zł w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku - dodaje Zienkiewicz.
Z drugiej strony spadną odsetki od ulokowanych oszczędności.

W nadchodzących miesiącach można się spodziewać kolejnych obniżek stóp? Nie jest tajemnicą, że gospodarka zwalnia tempo, możliwe że do 0,5 proc. wzrostu PKB w pierwszym kwartale. Tani pieniądz jest czynnikiem jej sprzyjającym. Dodatkowo prawdopodobnie już w grudniu inflacja znalazła się blisko celu NBP na poziomie ok. 2,5-2,6 proc., a na koniec pierwszego kwartału może obniżyć się do 1,6-1,7 proc.

Takie dane według analityków wskazują, że luzowanie polityki pieniężnej będzie kontynuowane.
- Nie mniej jednak po serii trzech kolejnych obniżek , łącznie o 75 pkt procentowych, w lutym może nas czekać przerwa. Powodem może być oczekiwanie rady na wyniki marcowej projekcji inflacji i PKB przygotowanej przez NBP, ale także obawy co do zachowania kursu złotego. Dlatego kolejna obniżka stóp procentowych czeka nas prawdopodobnie w marcu - dodaje Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ i BGŻOptima.