Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozprawa w sprawie pożaru w hospicjum w Chojnicach. Nie widać końca, bo biegły nie zdąży wydać opinii przed Bożym Narodzeniem | WIDEO

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Wideo
od 16 lat
Nadal z kopyta nie może ruszyć proces w sprawie pożaru, jaki prawie cztery lata temu wybuchł w hospicjum Fundacji Palium w Chojnicach. Zginęły wówczas cztery osoby. Kolejna rozprawa nie przyniosła przełomu. Sąd nadal czeka na opinię biegłego.

Przed Sądem Rejonowym w Chojnicach toczy się postępowanie w sprawie pożaru w hospicjum Fundacji Palium w Chojnicach, jaki wybuchł w nocy z 5 na 6 stycznia 2020 roku. Zginęło w nim trzech mężczyzn i jedna kobieta.

Jak ustalił biegły, ogień zaprószył jeden z pensjonariuszy niedopałkiem papierosa. Jerzy Krukowski i Barbara Bonna (prywatnie żona wicemarszałka Leszka Bonny) są oskarżeni o niedopełnienie obowiązków w zakresie ochrony przeciwpożarowej, a także o nieumyślne spowodowanie śmierci czterech pensjonariuszy.

Akt oskarżenia przygotowywała Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Wynika z niego, że w hospicjum nie było urządzeń przeciwpożarowych, a personel nie znał przepisów i nie wiedział, jak się zachować w razie niebezpieczeństwa. Co więcej, niespełna rok przed pożarem do uzupełnienia braków w tym zakresie po kontroli zobligowała placówkę straż pożarna.

Nowa opinia biegłego, o którą wnioskował obrońca oskarżonych, miała być gotowa do 19 grudnia 2023 r.

- Biegły 19 grudnia poinformował sąd, że nie zdąży do tego dnia sporządzić opinii ze względu na okres świąteczny i inne plany. Wnioskuje więc o zakreślenie nowego terminu na 31 stycznia. Sąd zdecydował się przedłużyć biegłemu termin do 31 stycznia, mając na uwadze skomplikowanie sprawy i obszerność materiału dowodowego uzasadnione jest przedłużenie terminu – zdecydował sędzia orzekający w sprawie Dawid Nosewicz.

Z kolei obrońca oskarżonych mecenas Tomasz Kopoczyński, czeka nie tylko na tę opinię, ale też sugeruje, że będzie wnioskować o kolejną. To oczywiście w sytuacji, gdy nie zdecyduje o tym sąd.

- Biegły jest potrzebny ze względu na to, że elementem aktu oskarżenia była opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Ta opinia pochodzi sprzed trzech lat. W międzyczasie wydarzyło się wiele zdarzeń procesowych: przesłuchaliśmy masę świadków, przeczytaliśmy różne dokumenty i rzecz dotyczy tego, aby biegły tę opinię zaktualizował. Naszym zdaniem, w świetle tego co się wydarzyło w procesie, ta opinia jest nieadekwatna i nieaktualna – komentuje mecenas Tomasz Kopoczyński. - Obecnie przedmiotem zainteresowania biegłego jest to, by w oparciu o materiał dowodowy wydać uzupełniającą opinię. W konsekwencji sąd może poprzestać na tej opinii albo sąd – jeżeli tak uzna – zwróci się, tak jak my sobie wyobrażamy, o wydanie opinii do Akademii Pożarnictwa w Warszawie, która jest naszym zdaniem największym w Polsce ekspertem. Nie ma bardziej wyspecjalizowanej jednostki naukowej niż Akademia Pożarnictwa – dodaje Kopoczyński.

Sąd wyznaczył też kolejny termin rozprawy na 21 lutego 2023 r. Przesłuchanych ma być kolejnych dwóch świadków.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

ZOBACZ TAKŻE:
Policjanci z Chojnic prowadzą dwa postępowania w sprawie nielegalnej wycinki drzew i trzcin [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki