Ładną mamy wiosnę tej zimy...
Rzeczywiście, jest ciepło. Plus osiem stopni to niemało jak na styczeń.
Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, gdzie temperatura odczuwalna spadła do minus 50 stopni C, z zazdrością zapewne spoglądają na Europę. Dlaczego w USA jest tak zimno, a w Polsce tak ciepło?
Przed kilkoma tygodniami przewidywałem, że tak będzie. I nie ma to nic wspólnego z "przepowiadaniem pogody", po prostu nauka może wytłumaczyć podobne zjawiska meteorologiczne. To, jaka będzie zima w Polsce, zależy od oscylacji północnoatlantyckiej (North Atlantic Oscillation, w skrócie NAO). Jeśli wiatry wieją od strony Atlantyku, przenosząc stamtąd masy powietrza, to mamy temperatury dodatnie. Jeśli zaś z północnego wschodu - ujemne.
Co ma z tym wspólnego pogoda w Ameryce Północnej?
Po prostu doszło do przesunięcia ciepła z jednej strony Atlantyku na drugą, zaś w miejsce ciepłego powietrza wkroczył tam wir polarny znad bieguna północnego. Proszę sobie przypomnieć odwrotną sytuację - wyjątkowo ostrą i bardzo długą zimę w 2010 roku, gdy u nas, w Polsce, temperatura spadała poniżej minus 20 stopni C. W tym samym czasie w Ameryce Północnej było wyjątkowo ciepło... Jak widać, bilans musi wyjść na zero.
Pojawiają się jednak głosy, że ta polska zima niezima to przejaw globalnego ocieplenia klimatu.
Nie ma to nic wspólnego z globalnym ociepleniem, chociaż prawdą jest, że na ziemi robi się coraz bardziej upalnie. To ogólny trend. W XX wieku temperatura całego globu wzrosła o 0,9 stopnia C, a w Europie aż o 1,5 stopnia.
Trzeba zacząć się żegnać z mroźnymi zimami?
Na pewno nie będzie to definitywnie pożegnanie. Mogą się zdarzyć zimy takie jak ta, gdy za oknami jest plus 8-10 stopni C, ale nie są wykluczone spadki temperatury do minus 15 stopni. Powinniśmy jednak przyzwyczaić się do tego, że prawdopodobieństwo wystąpienia bardzo zimnych dni z roku na rok będzie coraz mniejsze.
Koniec minionego roku obfitował w niespodzianki klimatyczne. W grudniu śnieg spadł w Egipcie i w Betlejem, poprószyło białym puchem w Wietnamie, a polscy turyści wypoczywający na północy Tajlandii alarmowali, że marzną w tropikach. Świat stanął na głowie?
Masy ciepłego powietrza, które się pojawiły nad Europą, wypchnęły zimno z północy na południe. Stąd właśnie śnieg, który spadł w północnej Afryce i w Jerozolimie. Za to ewidentnym skutkiem globalnego ocieplenia był tajfun Haiyan, który na początku listopada ubiegłego roku zaatakował Filipiny. Nigdy wcześniej wody Oceanu Spokojnego nie były tak gorące - nawet na większych głębokościach temperatura sięgała plus 27 stopni C! Specjaliści od huraganów twierdzą, że Haiyan miał największą moc ze wszystkich znanych naukowcom tajfunów. Niewykluczone, że będą nam w przyszłości towarzyszyć z większą częstotliwością ekstremalne zjawiska pogodowe.
W Polsce też?
Niestety, tak. Coraz częściej pojawiają się u nas trąby powietrzne, tornada. Musimy się do tego przyzwyczaić i po prostu dobrze przygotować.
Kto jest bezpośrednim winowajcą?
Znowu Ocean Atlantycki. Wzrost temperatury wody o jeden stopień przekłada się na 7-procentowy wzrost wilgotności powietrza. Północny Atlantyk ocieplił się o 1,5-2 stopnie C. Ma to bezpośredni wpływ na klimat Europy Północnej, w tym Polski.
Zima jeszcze do nas przyjdzie?
Niedługo zrobi się nieco chłodniej, bo i wody Oceanu Atlantyckiego zdążą się trochę ochłodzić. Jednak zima będzie cieplejsza i krótsza niż w ostatnich latach.
A co z nartami?
Jest szansa. Może w lutym narciarze wykorzystają swoje pięć minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
