MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozczarowanie w Polpharmie po sezonie zasadniczym

Patryk Kurkowski
Polpharma ciągle ma szanse na awans do play-off
Polpharma ciągle ma szanse na awans do play-off Przemek Świderski
Mimo że Polpharma wcale nie mierzyła w czołówkę Tauron Basket Ligi, to dziesiątą lokatę po sezonie zasadniczym odebrano w stolicy Kociewia jako rozczarowanie. Choćby dlatego, że za starogardzkim zespołem plasują się drużyny, które ledwo wiążą koniec z końcem.

A zaczęło się tak pięknie. W październiku Kociewskie Diabły sięgnęły po Superpuchar Polski, wymazując z pamięci niepowodzenia w sparingach. Ale zły sen powrócił - pod wodzą Zorana Sretenovicia starogardzianie kompletnie nie potrafili się odnaleźć. Zmiany kadrowe wprowadzały dodatkowe zamieszanie. Nic dziwnego, że wokół drużyny gęstniała atmosfera. Władze klubu na zwolnienie serbskiego szkoleniowca zdecydowały się po siódmej porażce w ósmym meczu.

- Zawsze można podjąć decyzję, ale trener Zoran Sretenović od zarządu klubu otrzymał ogromny kredyt zaufania. W poprzednim sezonie to trener Sretenović przecież wyciągnął nas z głębokiego dołka - powiedział Roman Olszewski, prezes SKS Sportowa SA.
Po takim falstarcie trudno było się pozbierać. Koszykarze Polpharmy zajmowali ostatnie miejsce i tylko duet beniaminków TBL, czyli ŁKS Łódź i AZS Politechnika Warszawska, znajdował się na wyciągnięcie ręki naszego zespołu.

- Na pewno ten początek miał ogromny wpływ na naszą postawę. Mieliśmy naprawdę dobry terminarz, wprawdzie zaczęliśmy od meczu w Koszalinie z AZS, ale potem rozegraliśmy u siebie trzy spotkania. Ze wspomnianych ośmiu meczów, gdybyśmy wygrali połowę, czyli cztery, to nasza sytuacja byłaby zdecydowanie lepsza - kalkuluje Olszewski.

Następca Sretenovicia Wojciech Kamiński już w debiucie wygrał w Poznaniu nad PBG Basketem, ale potem zespół grał w kratkę. Nowy szkoleniowiec też eksperymentował, zdarzały mu się porażki, ale bez wątpienia ożywił zespół. Gdyby nie odejście Anthony'ego Weedena na finiszu pierwszego etapu, to SKS miałby wciąż spore szanse na awans do play-off. A tak strata wynosi aż cztery punkty.

- Kluczowe będą mecze z AZS Koszalin i Kotwicą Kołobrzeg. Jeżeli zespół będzie walczył, wygra trzy z czterech pierwszych meczów, skróci dystans do ósmego miejsca, to jesteśmy jeszcze w stanie awansować do play-off - stwierdził prezes klubu ze Starogardu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki