- W okresie prawosławnych świąt Bożego Narodzenia Rosjanie mieli ponad tydzień wolnego. Wielu z nich ten czas spędziło w Polsce. Informowaliśmy o rekordowych liczbach odpraw na granicy z obwodem kaliningradzkim. Na przykład 2 stycznia, od godziny ósmej do dwudziestej, celnicy odprawili 108 autobusów i 7638 samochodów osobowych - zazwyczaj jest ich średnio o 30 proc. mniej. Jeszcze więcej - bo 8080 samochodów osobowych odprawiono 3 stycznia. Wtedy tylko na przejściu w Grzechotkach, w ciągu zmiany, na wjazd do Polski odprawiono 1887 osobówek - takiego wyniku w dziejach tego przejścia jeszcze nie było. Co ciekawe, około 90 proc. jadących to byli Rosjanie - mówi Ryszard Chudy, rzecznik olsztyńskiej Izby Celnej.
- Ci, którzy zrobili w Polsce zakupy za kwotę minimum 200 złotych, mogą odzyskać wartość VAT. Wcześniej jednak muszą to zgłosić polskiemu celnikowi. Jak wskazują nasze bazy danych, tylko w ciągu dwóch dni - od 7 do 9 stycznia - obywatele Rosji przedstawili funkcjonariuszom Służby Celnej prawie 1,5 tys. rachunków TAX Free. Opiewają one na kwotę ponad miliona złotych - wyjaśnia Chudy. I przypomina, że część dyskontów, a także hotele i restauracje nie wystawiają takich dokumentów.
- Oznacza to, że kwota pozostawiona przez rosyjskich turystów w polskich sklepach jest kilkakrotnie wyższa - podsumowuje.
Na turystach ze Wschodu zarabiają między innymi właściciele lokalnych zakładów gastronomicznych, sklepów, a zwłaszcza branża hotelarska.
- Rosjanie to dobrzy klienci, których od pewnego czasu jest coraz więcej - mówi Ewa Balwicka, sprzedawca jednego ze sklepów w dużym gdańskim centrum handlowym. - Przychodzą na zakupy całymi grupami, nierzadko przyjeżdżają do nas całe busy turystów z Rosji. Potrafią zostawić kilka tysięcy złotych, kupując ubrania wręcz hurtem.
Jedną z największych atrakcji turystycznych dla Rosjan w Pomorskiem jest też gdańskie zoo. Przyjeżdżają tam całe rodziny z obwodu kaliningradzkiego. Dzięki temu zoo nieźle zarabia.
- Zdecydowana większość odwiedzających, bo około 80 procent, to Rosjanie - potwierdza Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie. - W ciągu 10 dni stycznia bieżącego roku uzyskaliśmy tyle pieniędzy ze sprzedaży biletów wstępu, ile osiągnęliśmy przez całe dwa miesiące 2013 roku.
I tak wpływy za bilety w styczniu przekroczyły już 27 tysięcy złotych. Tyle samo wyniosły razem w styczniu i lutym ubiegłego roku. Dyrekcja gdańskiego zoo planuje wydać przewodnik w języku rosyjskim.
Całą treść artykułu można przeczytać w czwartkowym (16.10) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" i na stronie prasa24.pl.
[email protected], [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?