"Rosja poza Rosją". O swojej fascynującej podróży w głąb Azji opowiada Kinga Lityńska [rozmowa, konkurs - wygraj książkę]

Azja to wielokrotny cel Twoich dalekich podróży. Zanim porozmawiamy o tym kontynencie, chciałam zapytać, co sprawia, że ciągle masz w sobie chęć do poznawania nowych miejsc. I skąd bierzesz odwagę do podróżowania w dalekie strony? Zakładam, że odwaga to nieodłączna cecha charakteru podróżników.
To prawda, jestem odważna. Jednak chyba znacznie większą siłą napędową moich podróży jest ciekawość – ciekawość odmienności, ciekawość ludzi, ich zwyczajów, zarówno ciekawość piękna, jak i brzydoty. Ciekawość pozytywnych, fascynujących zdarzeń, jak i tych trudnych i irytujących sytuacji, wynikających z odmiennej kultury i mentalności mieszkańców odległych krajów. Po prostu ciekawość świata.
Dlatego myślę, że mam tożsamość podróżnika, bardziej niż turysty. A jak jest różnica? Turysta jest wymagający i selektywny. Wybiera te najładniejsze , najlepsze miejsca. Podróżnik godzi się na różne, mniej lub bardziej trudne sploty losu i przyjmuje to, co się mu przytrafia bez większych frustracji, zniecierpliwienia, czy złości. Ja po prostu czerpię przyjemność z każdej sytuacji bez względu na to jaka ona jest. Dlatego rzadko jestem rozczarowana, gdyż nie mam wygórowanych oczekiwań. W ogóle nie mam oczekiwań. Po prostu pakuję plecak i ruszam w drogę. A jaka ona będzie, jaki będzie cel u jej kresu? Ta niewiadoma jest dla mnie największą niespodzianką, największą nagrodą, jaką może przynieść mi przygoda.