Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina ze Starogardu Gdańskiego przed sądem w sprawie śmierci 2-miesięcznej dziewczynki

Kinga Furtak
Kinga Furtak
Nikt nic nie widział, ani nie słyszał? O brutalne zabójstwo dziewczynki zostali oskarżeni jej rodzice
Nikt nic nie widział, ani nie słyszał? O brutalne zabójstwo dziewczynki zostali oskarżeni jej rodzice kfu
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces w sprawie śmierci 2-miesięcznej Mai ze Starogardu Gdańskiego Oskarżone są cztery osoby: rodzice, za zabójstwo dziewczynki i znęcanie się nad trójką swoich dzieci oraz prababcia i ciocia noworodka za nieudzielenie pomocy.

Na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zasiedli rodzice zmarłej dziewczynki: 23-latka i jej były 26-letni konkubent, którzy zostali doprowadzeni z aresztu oraz prababcia dziecka i ciocia dziewczynki, które odpowiadają z wolnej stopy. Sąd nie zgodził się na podawanie imion i pierwszej litery nazwiska oskarżonych.

Zarzut zabójstwa

Akt oskarżenia przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odczytała prok. Agnieszka Barbanowicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prokuratura przedstawiła oskarżonym rodzicom m.in. zarzut zabójstwa.

- 20 stycznia 2022 roku w Starogardzie Gdańskim działając wspólnie i w porozumieniu, w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia swojej 2-miesięcznej córki Mai spowodowali zgon dziecka - mówiła prokurator.

Z opinii sporządzonej po przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci dziecka było rozlane, wysiękowe zapalenie opon mózgu współistniejące z obrzękiem mózgu, a bezpośrednią przyczyną śmierci było porażenie ważnych dla życia ośrodków w pniu mózgu - krążenia i oddychania. W toku sekcji stwierdzono również liczne zmiany urazowe w postaci mnogich, wielomiejscowych uszkodzeń ciała. Charakter urazów wskazywał, że przemoc wobec dziewczynki miała miejsce na długo przed tym, jak trafiła do szpitala.

Główni oskarżeni, którzy są rodzicami jeszcze dwojga dzieci: 5-letniej dziewczynki i 3,5-letniego chłopca. Dzieci po zatrzymaniu rodziców zostały umieszczone w rodzinie zastępczej. Rodzice zostali również oskarżeni o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad wszystkim dziećmi, nieporadnymi ze względu na wiek, stan fizyczny i psychiczny, łączącego się ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa.

Wskazano, że dzieci były wyzywane słowami wulgarnymi i obelżywymi, były uderzane po całym ciele, szarpane, izolowane. Według prokuratury rodzice nie zapewniali im opieki medycznej oraz nie zaopatrywali widocznych ran. Nie zapewniali dzieciom pełnowartościowych posiłków, jak też odpowiedniego do pory roku ubioru. Do takich zachowań dochodziło od listopada 2020 r. do 20 stycznia 2022 r., a ich skutkiem były liczne urazy różnych okolic ciała, naruszające czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7 oraz skutkujące wystąpieniem u pokrzywdzonych zespołu dziecka maltretowanego.

Zarzutami w tej sprawie objęto również prababcię dziewczynki oraz siostrę matki dzieci. Kobietom, które mieszkały w tym samym budynku co rodzice Mai, zarzucono nie udzielenie pomocy małoletnim dzieciom znajdującym się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, wobec których rodzice stosowali przemoc fizyczną i psychiczną, mogąc udzielić pomocy bez narażania siebie lub innej osoby.

W trakcie rozprawy matka Mai zrezygnowała ze składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu. Powiedziała, że "przyznaje się do wszystkiego oprócz zabójstwa". Sąd odczytał wyjaśnienia kobiety, które złożyła w postępowaniu przygotowawczym. Kobieta mówiła w nich m.in. jak opiekowała się swoimi dziećmi. Przyznała, że jest uzależniona od amfetaminy i nigdy nie pracowała.

Ojciec Mai nie przyznał się do zabójstwa. Natomiast przyznał się do znęcania nad dwójką swoich dzieci (starszych) i posiadania marihuany. W zeznaniach wskazywał, że bał się swojej konkubiny i dlatego nie zgłosił na policję, że kobieta bije ich dzieci. Jemu - jak podał - zdarzało się "dać klapsa i krzyknąć na dzieci".

Prokuratura podała, że mężczyzna w 2019 roku zgłosił się ze starszą córką na pogotowie po tym, jak dziewczynka "wyślizgnęła" mu się z rąk w trakcie kąpieli.

Sąd odczytał również zeznania pozostałych oskarżonych: prababci i cioci dziewczynki, które złożyły w postępowaniu przygotowawczym. "Widziałam, że dzieci miały sińce na twarzy, ale nie chciałam się wtrącać" - mówiła prababcia 2-miesięcznej Mai.

Oskarżeni i ich obrońcy chcieli wyłączenia jawności procesu, ale sąd nie wyraził na to zgody.

20 stycznia 2022 roku niemowlę w ciężkim stanie z licznymi obrażeniami ciała trafiło do szpitala, w którym zmarło. W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że śmierć dziecka może być wynikiem przestępstwa, prokuratorzy podjęli czynności mające na celu ustalenie przyczyny i okoliczności śmierci. Przeprowadzono oględziny i przeszukanie miejsca zamieszkania zmarłego dziecka oraz sekcję zwłok.

Głównym oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, 25 lat więzienia albo dożywocie. Przestępstwo znęcania się nad osobą nieporadną, połączone ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Przestępstwo nie udzielenia pomocy zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.

Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 7 listopada br.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki