Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim, a w sprawie użycia przemocy wobec interweniujących policjantów - Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście.
Do wydarzeń, badanych teraz przez prokuratorów, doszło około godziny 14 w sobotę, 30 sierpnia 2014 r. Policjanci, jak twierdzą, prowadzili wtedy pościg za podejrzanym o włamanie. 23-latek miał krzyczeć "Ratunku, biją!" i biec w dół ulicą Biskupią. Jego ucieczkę usłyszała rodzina L., a dwóch synów 38-letniej Anny L. pobiegło za mężczyzną i goniącymi go policjantami.
Wersje tego, co zaszło później, prezentowane przez rodzinę L. i Komendę Miejską Policji w Gdańsku, diametralnie się różnią.
Wydarzenia na Biskupiej Górce. Wersja rodziny L.
17- i 20-letni synowie Anny L. przekonują, że zostali zupełnie bez powodu zaatakowani przez policjantów. Funkcjonariusze mieli próbować wsadzić 17-latka do radiowozu i pobić go oraz porazić paralizatorem elektrycznym jego brata. Anna L. również twierdzi, że - kiedy broniła starszego z synów, została w klatce kamienicy, w której mieszka, pobita przez policjantów.
Wydarzenia na Biskupiej Górce. Wersja policjantów
Zupełnie inaczej sytuację opisują funkcjonariusze KMP w Gdańsku, która przekonuje, że to 17-i 20-latek mieli "szarpać i wyzywać jednego z funkcjonariuszy". Jak przekonuje policja, zastosowane środki przymusu wynikały z agresywnego zachowania rodziny L. Kobieta, młodszy z jej synów i 23-letni Mariusz K. (mężczyzna, którego gonili policjanci) usłyszeli zarzuty policjantów.
Dwa dochodzenia ws. wydarzeń na Biskupiej Górce
Obecnie śledczy wszczęli dwa dochodzenia dotyczące wydarzeń z Biskupiej Górki, a w Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku prowadzone jest też postępowanie wyjaśniające.
- Sporządziliśmy już plan śledztwa, prokurator prowadząca dochodzenie zapoznała się z nagraniami, będą przesłuchani świadkowie i uczestnicy zdarzenia. Powołany zostanie biegły z zakładu medycyny sądowej celem przygotowania opinii sądowo-lekarskiej dotyczącej obrażeń ciała - mówi Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
Prokurator Rutkowska-Szmydyńska zaznacza jednocześnie, że pruszczańscy śledczy zapoznają się z wynikami postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez Komendę Miejską Policji w Gdańsku.
"Wymianę informacji" ze śledczymi z Pruszcza Gdańskiego zapowiada ponadto Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
- Prowadzimy śledztwo na okoliczność użycia przemocy wobec interweniujących policjantów w celu zmuszenia ich do zaniechania prawnej czynności służbowej - mówi prokurator Klonowska.
Więcej na ten temat przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując w środę e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?