Kilka dni temu pan Grzegorz ze Słupska zrobił zakupy w markecie Kaufland. Kupił m.in. słodycze dla dzieci.
- Na dziale samoobsługowym wybrałem michałki kokosowe - mówi słupszczanin. - Na drugi dzień poczęstowałem nimi synów. Gdy młodszy z nich odwinął cukierek z papierka, zobaczył na nim dziwne ślady. Okazało się, że w cukierku znajdowały się robaki i larwy, a ślady to kanaliki, które powstały w wyniku ich żerowania.
- Tak nas to obrzydziło, że nie odwijaliśmy już kolejnych cukierków, nie mówiąc już o tym, że nie zdecydowaliśmy się na ich spożycie - mówi pan Grzegorz.
Mężczyzna zachował paragon ze sklepu Kaufland. Zapowiada, że wróci tam z cukierkami i będzie się domagał zwrotu pieniędzy. - Nie jest to duża kwota, bo za słodycze zapłaciłem około 10 złotych. Chcę jednak, aby przedstawiciele sklepu wiedzieli, że sprzedają produkty, które nie nadają się do spożycia - mówi słupszczanin. O zdarzeniu natychmiast poinformowaliśmy przedstawicieli marketu.
- Nie mieliśmy do tej pory od klientów zgłoszeń dotyczących złej jakości produktu. Natychmiast sprawdziliśmy pozostały towar i, pomimo niestwierdzenia wad, prewencyjnie wycofaliśmy całą partię, powiadomiliśmy również dostawcę i przeprowadziliśmy dezynfekcję regałów - zapewnia Grzegorz Polak, rzecznik prasowy sieci Kaufland w Polsce.
- Oczywiście zwrócimy klientowi pieniądze za wadliwy towar, jeśli zgłosi się z nim do punktu informacyjnego w naszym sklepie. Chciałbym również poinformować, że wszelkie uwagi dotyczące naszych produktów klienci mogą zgłaszać telefonicznie na numer naszej infolinii.
Źródło: www.gp24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?