Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ricardo Moniz ma nadać kurs Lechii Gdańsk

Paweł Stankiewicz
Przemyslaw Swiderski
O możliwym zwolnieniu Michała Probierza mówiło się nie od wczoraj. Po pierwsze, biało-zieloni grali wiosną bez wyrazu i bez stylu, a przez to oddalili się od czołowej "8" T-Mobile Ekstraklasy. Po drugie, szkoleniowiec nie pasował nowym właścicielom i tak naprawdę odwołanie go było tylko kwestią czasu. Praktycznie nie było żadnych szans na to, żeby Probierz nadal prowadził zespół Lechii także w przyszłym sezonie. Powodem tej decyzji były niezadowalające wyniki drużyny w rundzie wiosennej. Za kadencji Probierza zespół Lechii rozegrał 31 meczów w T-Mobile Ekstraklasie oraz w Pucharze Polski. Bilans to 10 zwycięstw, 11 remisów i 10 porażek.

- Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość - mówi nam Krzysztof Brede, jeden z asystentów trenera Probierza. - Trener nas tylko poinformował, że został zwolniony, a my musimy czekać na decyzje.

Według naszych informacji, większość sztabu szkoleniowego pożegna się jednak z pracą z pierwszym zespołem biało-zielonych. Dotyczyć to ma właśnie Brede, ale też drugiego trenera Zbigniewa Stefaniaka, asystenta trenera Macieja Kalkowskiego oraz trenera bramkarzy Krzysztofa Słabika. Z piłkarzami Lechii nadal ma natomiast pracować Marek Szutowicz, trener przygotowania fizycznego. Będzie miał już jednak nowego przełożonego w roli pierwszego trenera.

W tym kontekście wielokrotnie padało nazwisko Thomasa von Heesena. To w przeszłości bardzo dobry piłkarz, m.in. HSV Hamburg, potem pracował jako trener, a teraz będzie jednym z inwestorów Lechii.

- Już to wykluczało go z pracy w roli trenera Lechii. To nie byłoby poważne - twierdził nasz informator.

Von Heesen faktycznie szkoleniowcem Lechii nie zostanie. Będzie nim za to Ricardo Moniz, 50-letni Holender pochodzenia hiszpańskiego, urodzony w Rotterdamie. Moniz karierę piłkarską robił w Holandii. Grał w takich klubach jak PSV Eindhoven, HFC Haarlem, RKC Waalwijk, FC Eeklo i Helmond Sport. Występował jako obrońca i pomimo 167 cm wzrostu strzelił w tych klubach w sumie 39 goli.

Jako trener często pracował w roli asystenta albo trenera technicznego. Tak było w reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Feyenoordzie Rotterdam, Grasshoppers Zurych, Tottenhamie Hotspur czy też w HSV Hamburg. Z HSV pracował też jako pierwszy trener, ale poprowadził zespół tylko w trzech meczach. W latach 2010-2012 był trenerem Red Bull Salzburg i z tym klubem sięgnął po mistrzostwo i wicemistrzostwo Austrii. Ostatnim jego klubem był Ferencvaros Budapeszt, ale tam zakończył pracę 1 grudnia 2013 roku. Był kandydatem na szkoleniowca Hannover 96, ale klub z Bundesligi wybrał Turka Tayfuna Korkuta.

- Spotkałem Moniza, kiedy byłem na stażu w Tottenhamie. Dużo rozmawialiśmy. To bardzo sympatyczny człowiek - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Czesław Michniewicz.

- To teoretyk, który przeprowadzał mnóstwo ćwiczeń z młodzieżą. W Tottenhamie pracował z zawodnikami nad techniką. Jeśli zostanie trenerem Lechii, to sam będę przyjeżdżał na treningi, bo on potrafi prowadzić bardzo fajne zajęcia.

Asystentem Moniza ma zostać Polak. Padają nazwiska Sławomira Wojciechowskiego, Tomasza Kafarskiego czy też właśnie Michniewicza.

- Jestem pierwszym trenerem, ale przy uznanym szkoleniowcu zagranicznym mógłbym się uczyć - zdradza Michniewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki