W piątek, 14.06.2019r., na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego odbyła się konferencja, której tematem były mniejszości etniczne, a następnego dnia - dyskusja w siedzibie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego o problemach, z którymi przychodzi się w dzisiejszych czasach mierzyć mniejszościom etnicznym.
- Na konferencji gościliśmy delegację ze Szwajcarii, przedstawicieli organizacji Lia Rumantscha, zajmującej się ochroną języka i kultury najmniejszej grupy obywateli Szwajcarii - Retoromanów - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Paweł Wajlonis z Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. - Wspólnie z Retoromanami postanowiliśmy zorganizować konferencję, aby pochylić się nad zagadnieniem różnic, ale też elementów wspólnych pomiędzy naszymi językami - kaszubskim a retoromańskim, naszymi kulturami, aby porównać doświadczenia, trudności, z którymi każda z tych grup się mierzy i aby wyciągnąć wspólne wnioski i nauczyć się czegoś od siebie nawzajem - dodaje.
- Jeden z profesorów mówił na wczorajszej konferencji, że jest to prawie niemożliwe, żeby porównywać ze sobą dwa języki mniejszości i dwie kultury z powodu uwarunkowań historycznych, ale wydaje mi się, że zauważyłam wiele podobieństw w tym, z jakimi problemami się borykamy - mówiła w czasie sobotniej dyskusji Gianna Cadonau z organizacji Lia Rumantscha. - Naszym głównym problemem jest to, że z jednej strony niby jesteśmy finansowani przez rząd, ale z drugiej - to my musimy działać jako grupa lobbystów, która ten rząd o pieniądze prosi, to my musimy naciskać, aby jakiekolwiek finansowanie dostać - dodawała.
Drugim problemem, z jakim muszą zmagać się Retoromanie w Szwajcarii, jest fakt, że zgodnie z prawem język retoromański chroniony jest tylko na terenie kantonu Gryzonia.
- Zgodnie z ostatnimi badaniami ok. 40 proc. użytkowników tego języka mieszka poza kantonem Gryzonia, gdzie nie mamy żadnych możliwości promocji języka i kultury, dlatego negocjujemy teraz z administracją, aby dała nam do ręki instrumenty, które pozwolą nam chronić nasz język i kulturę także poza naszym kantonem - kontynuowała Gianna Cadonau.
- Podobieństwo między mniejszością retoromańską a kaszubską wydaje się oczywista. Jesteśmy w podobnej sytuacji. Jesteśmy na obszarze polskojęzycznym, Kaszubi są albo dwujęzyczni, albo tylko polskojęzyczni, w związku z czym, mimo że mamy wsparcie państwa, walka, żeby nasz język przetrwał u nas także trwa każdego dnia. Potrzeba dużej dyscypliny, aby mówić do dzieci po kaszubsku, kiedy i tak muszą mówić po polsku, bo to w języku polskim odbywa się nauczanie - mówiła Miłosława Borzyszkowska-Szewczyk z Instytutu Kaszubskiego.
- Dzisiaj język kaszubski jest wypierany nie tylko przez język polski, ale też język angielski, który staje się coraz bardziej powszechny. Cały czas staramy się szukać rozwiązań, żeby używalność języka kaszubskiego wzrastała i była atrakcyjna. Stąd działania skierowane do młodzieży, aby dla nich używanie języka kaszubskiego było coraz bardziej ciekawe - dodawał Łukasz Richert z Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Kalendarz niedziel handlowych w 2019 roku. Sprawdź!
- Dyskonty nie będą mogły sprzedawać produktów marek własnych?
- Po raz trzeci padła główna wygrana w "Milionerach"!
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [RANKING]
- Tak mieszka Robert Lewandowski [zdjęcia]
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał. Zobacz najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?