Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia zrezygnowała z Wojciecha Grzyba. W Gdańsku chce się pozbyć frustracji

Patryk Kurkowski
Wojciech Grzyb
Wojciech Grzyb Wojciech Wilczyński
Wojciech Grzyb przez kilka lat był siatkarzem Asseco Resovii Rzeszów, czyli jednej z najlepszej drużyn w Polsce. Tyle że w poprzednim sezonie 33-letni środkowy na parkiecie pojawiał się rzadko, co go nie satysfakcjonowało. Zresztą wicemistrzowie Polski nie chcieli z nim przedłużyć umowy, w efekcie wylądował w Gdańsku.

Były reprezentant Polski do Rzeszowa trafił pięć lat temu. Z Asseco Resovią odnosił wielkie sukcesy (m.in. dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski, detronizując PGE Skrę Bełchatów), będąc czołową postacią drużyny. Zwłaszcza w pierwszych dwóch sezonach.
Jego sytuacja diametralnie zmieniła się w poprzednich rozgrywkach. Doświadczony środkowy wystąpił w zaledwie pięciu meczach. Nic dziwnego, że ta sytuacja mu nie odpowiadała.

- W Asseco Resovii w poprzednim sezonie zagrałem bardzo mało meczów. To była potężna frustracja w pewnym momencie. Teraz chcę frustrację przełożyć na jak najlepszą grę - powiedział nam Grzyb.

33-letni środkowy niekoniecznie nosił się z zamiarem zmiany otoczenia. W jego wypowiedzi można było wyczuć, iż to drażliwy temat. Trzeba jednak powiedzieć wprost, że to Asseco Resovia zrezygnowała z zawodnika. Władze wicemistrzów Polski nawet nie próbowały Grzyba zatrzymać w swoich szeregach.

- Resovia nie rozmawiała ze mną na temat przedłużenia umowy. Nie było takiego tematu. Wtedy miałem mieszane uczucia, co do zaistniałej sytuacji. Natomiast teraz jestem szczęśliwy, że trafiłem do Gdańska. W najbliższym roku będę starał się prezentować jak najlepiej, aby drużyna z tego skorzystała - zapewnił środkowy, który nie tylko w PlusLidze odnosił sukcesy. Z reprezentacją Polski sięgnął przecież po wicemistrzostwo świata w 2006 roku. Ogólnie w kadrze zagrał w 121 meczach.

W Lotosie Treflu na Grzybie będzie ciążyła spora presja. Co prawda gdańszczanie mają znacznie mniejsze ambicje niż Asseco Resovia, ale od tak doświadczonego i utytułowanego siatkarza wręcz należy oczekiwać gry na bardzo wysokim poziomie.

- W drużynie Lotosu Trefla na pewno będzie starał się pokazać, na co go stać. Dla klubu, który stawia na polskich środkowych, jego pozyskanie jest bardzo dobrym rozwiązaniem. - przyznał Andrea Anastasi.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki