Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renault Zdunek Wybrzeże musi wygrać z Lubelskim Węglem

Janusz Woźniak
Żużlowcy z Gdańska nie powinni mieć problemów z odniesieniem wygranej
Żużlowcy z Gdańska nie powinni mieć problemów z odniesieniem wygranej Przemek Świderski
Do Gdańska, na mecz z drużyną Renault Zdunek Wybrzeże - w niedzielę o godzinie 18 - przyjeżdża SKMŻ Lubelski Węgiel Lublin. Obie drużyny łączy to, że w poprzedniej kolejce doznały bolesnych porażek. Gdańszczanie 43:47 w meczu na szczycie w Grudziądzu, a lublinianie prawdziwej klęski 27:63 na torze w Daugavpils.

W niedzielę na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego można się jednak spodziewać łatwego i wysokiego zwycięstwa gospodarzy.
Skąd taki mało odkrywczy wniosek? Otóż w Lublinie za sukces uznano awans do finałowej czwórki ligi i wprowadzono do końca sezonu plan oszczędnościowy.

Zawodnikom zaproponowano renegocjacje kontraktów i stawek za zdobywane punkty. To oczywiście nie mogło się podobać czołowym lubelskim żużlowcom. W efekcie na Łotwie jeździł mocno rezerwowy krajowy skład. Odkurzono nawet znanego ze startów w Wybrzeżu Tomasza Piszcza. Sympatyczny, ale bez startów i treningów, zawodnik zdołał zdobyć zaledwie 3 punkty. Natomiast najskuteczniejszym zawodnikiem lubelskiego zespołu był Tadeusz Kostro (7 pkt), którego wcześniej trudno było znaleźć w składzie.

Obojętnie więc, kto by nie pojechał w składzie gdańskiego Wybrzeża, to zwycięstwo gospodarzy wydaje się być absolutnie pewne. Tym razem na gościa w składzie gospodarzy trudno liczyć. Być może kolejną szansę pokazania się na torze dostanie zdolny młodzieżowiec Dominik Kossakowski.

- Może tak będzie, ale nie chcę tego teraz przesądzać - mówi trener Stanisław Chomski.

Jeżeli nie Kossakowski, to pozostaje zawodzący ostatnio i odstawiony od składu Dawid Stachyra.

- Każdy jest kowalem swojego losu. Stachyra powinien się pojawić na przedmeczowym treningu i zobaczymy, co będzie - filozoficznie podchodzi do sprawy gdański szkoleniowiec.

W powodzi wypowiedzi gdańskich zawodników po porażce w Grudziądzu warto zwrócić uwagę na tę kapitana Wybrzeża Thomasa Jonassona: - Nie ma już miejsca na błędy.

Święte słowa, panie kapitanie, i oczekujemy potwierdzenia ich na torze w pozostałych meczach rundy finałowej.

W piątek natomiast w Gorzowie Wielkopolskim o godzinie 18 odbędzie się finał mistrzostw Polski par klubowych. Wśród ekip walczących o medale będą też gdańszczanie, którzy wybierają się na ten prestiżowy turniej w składzie Artur Mroczka, Robert Miśkowiak i Krystian Pieszczek. Nasi żużlowcy nie są bez szans na medal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki